Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego: Obawiałam się matury

2013-05-06 4:00

Już jutro ponad 365 tys. uczniów w całej Polsce przystąpi do matury! - Życzę wszystkim maturzystom "połamania pióra" i wyboru takiego kierunku studiów, na którym będziecie mogli rozwijać swoje pasje i talenty - mówi nam Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego. I doradza, jakie kierunki studiować, by znaleźć pracę.

- Jak pani minister wspomina swoją maturę? Bała się pani?

- Oczywiście, podobnie jak większość moich rówieśników odczuwałam stres. Pamiętam, że po egzaminach pisemnych całą paczką z klasy chodziliśmy do parku, by go odreagować. A były to piękne, słoneczne dni…

- Ale jak widać, to pani błyszczała w mediach na maturalnym zdjęciu. Poszło aż tak dobrze?

- Poszło nie najgorzej. Zdawałam polski, matematykę, historię i geografię w III LO w Białymstoku. Było to bardzo dawno temu, w 1974 r. Wówczas czekały nas jeszcze egzaminy na studia. Zdjęcie w gazecie to totalny przypadek. Ilustrowało artykuł o maturach w lokalnej "Gazecie Białostockiej".

- Po maturze czas na studia. Ale obecnie co piąty absolwent wyższej uczelni jest w Polsce bezrobotny.

- Eksperci we wszystkich krajach UE głowią się, dlaczego wśród bezrobotnych pojawiła się taka nadreprezentacja młodzieży. W Polsce, nie wiem czemu, pojawiła się opinia, że problem dotyczy głównie absolwentów wyższych uczelni. Wszelkie raporty, jak choćby najnowszy raport Bilans Kapitału Ludzkiego 2012, wskazują, że bezrobocie wśród osób z wyższym wykształceniem jest mniejsze niż w przypadku pozostałych. W reformie szkolnictwa wyższego postawiliśmy na lepsze powiązanie programów studiów z rynkiem pracy i ograniczenie kształcenia na tzw. kierunkach masowych. Chcemy, by uczelnie lepiej uczyły potrzebnych na rynku pracy umiejętności praktycznych i kompetencji społecznych. Wprowadziliśmy obowiązkowe praktyki na studiach oraz obowiązek śledzenia przez uczelnie losów absolwentów. Zorganizowaliśmy też konkursy na nowe programy i kierunki studiów oraz podnoszenie kompetencji kadry akademickiej.

- Jakie kierunki studiów według pani minister gwarantują znalezienie pracy w Polsce?

- Bezrobocie wśród absolwentów matematyki, budownictwa czy informatyki wynosi 5 proc. Sytuacja specjalistów z dziedzin nauk ścisłych, przyrodniczych i technicznych jest już dobra, a będzie jeszcze lepsza. W tych kierunkach rozwija się nie tylko polska, lecz także europejska gospodarka. Kandydatów na studia zachęcamy do podejmowania studiów na kierunkach kluczowych dla rozwoju gospodarczego kraju. Kilka lat temu uruchomiliśmy rządowy program "kierunków zamawianych". Studenci tych kierunków otrzymują stypendia w wysokości nawet 1000 zł miesięcznie. Obecnie na tych kierunkach studiuje już przeszło 65 tysięcy osób. Studiujący na innych kierunkach, np. kulturoznawstwie, także mają szanse na znalezienie spełniającej ich oczekiwania pracy.

- Niektórzy twierdzą, że fabryką bezrobotnych są prywatne uczelnie, które masowo produkują absolwentów popularnych kierunków. Wystarczy płacić za naukę i dyplom niemal gwarantowany.

- Zdecydowanie wolę podział na uczelnie słabe i uczelnie dobre. Nieważne, czy dotyczy to uczelni niepublicznej, czy publicznej. Nad jakością kształcenia czuwa Polska Komisja Akredytacyjna (PKA), a Ministerstwo Nauki reaguje na każdy sygnał o nieprawidłowościach. W nowelizowanej ustawie wprowadzamy tzw. listę ostrzeżeń, a więc listę tych kierunków studiów i uczelni, które łamią prawo lub mają negatywną ocenę PKA. Będzie ona publikowana m.in. na naszej stronie internetowej. Już teraz informacje o tym, czy dana uczelnia nie znajduje się np. w stanie likwidacji, dostępne są na stronach stworzonego przez nas systemu POL-on: www.polon.nauka.gov.pl.

- A może system edukacji w Polsce zmierza do tego, by funkcjonowały u nas tylko uczelnie niepubliczne?

- Nie sądzę, aby miało to nastąpić. Uważam natomiast, że zdrowa konkurencja na rynku edukacyjnym jest dobrym zjawiskiem. Prowadząc do powstawania lepszych programów studiów, podnoszenia kompetencji kadry dydaktycznej oraz kształcenia specjalistów według potrzeb i specyfiki danego regionu, może przynieść studentom same korzyści.

- Jak rząd pomaga studentom, jak ich wspiera w trakcie nauki?

- Zakres tej pomocy jest obszerny: od zabezpieczenia praw studentów poprzez pomoc materialną po pieniądze przeznaczone na uatrakcyjnienie programów studiów czy zajęcia wyrównawcze. Szczególnie ważne dla młodych ludzi jest wsparcie finansowe. Zwiększyliśmy środki na stypendia oraz ich dostępność - w tym roku stypendia socjalne otrzyma 20 tysięcy studentów więcej. Bardziej dostępny jest też kredyt studencki, a najubożsi mogą liczyć na jego 100-procentowe poręczenie przez ministerstwo. Wybitnie utalentowanych studentów wspieramy w ramach programów takich jak "Diamentowy Grant" czy "Generacja Przyszłości", dzięki którym mogą realizować swoje pasje naukowe. Chcemy również wprowadzić stypendia naukowe już od pierwszego roku studiów, tak aby utalentowani maturzyści, których nie stać na studia w dużych ośrodkach akademickich, mogli studiować na najlepszych uczelniach w Polsce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki