Białystok: Sprzedawca dopalaczy usłyszał wyrok. Za kratki nie trafi

2010-10-07 17:08

To powinno być ostrzeżenie dla każdego handlarza śmiercią, który chce się dorobić na ludzkim nieszczęściu. Paweł A. (22 l.) sprzedawca dopalaczy z Białegostoku (woj. podlaskie) został skazany za sprzedawanie śmiercionośnych specyfików, które zawierały nielegalne substancje. Młody sprzedawca za kratki jednak nie trafi.

Sąd w Białymstoku nie miał wątpliwości, że właściciel sklepu z dopalaczami wiedział dokładnie czym handluje. Już podczas kontroli policji okazało się, że aż 15 z 18 oferowanych przez niego wersji „legalnych narkotyków” zawiera niedozwolone substancje.

Przeczytaj koniecznie: Król dopalaczy zatrzymany. Dawid B. próbował szydzić z prawa, znów sprzedawał "legalne narkotyki" - ZDJĘCIA

Paweł A. został skazany nieprawomocnym wyrokiem sądu na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Przynajmniej na razie odsiadka mu jednak nie grozi. Sprzedawca dopalaczy bronił się, że miał dokumenty od dystrybutora zabójczych środków, że składają się tylko ze składników niezabronionych przez prawo. Handlarz śmiercią domagał się uniewinnienia, a prokurator 2. lat odsiadki bez zawieszenia.

Sąd jednak dał 22-latkowi szansę na poprawę. Jaki będzie tego efekt, pewnie niedługo się przekonany.
Wciąż nie wiadomo co prokuratura postanowi w sprawie polskiego króla dopalaczy, Dawida Bratko  (23 l.) z Łodzi. Właściciel pierwszej sieci sklepów z „legalnymi narkotykami” wczoraj zastał zatrzymany przez policję, ale na razie nie został aresztowany.

Patrz też: Tak zabijają dopalacze! - Szokujący eksperyment naukowy w "Super Expressie"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki