Bioenergoterapeutka z Kożuchowa JEST PEWNA: To dzięki mnie pokonaliśmy Francję!

2016-01-21 3:00

Nikt nawet nie przypuszcza, ile mocy jest w tej skromnej kobiecie. A to dzięki niej polscy szczypiorniści rozgromili we wtorek pewną zwycięstwa Francję! - Pacjent mi poradził, żebym dodała energii naszym. I proszę, jaki skutek! - mówi Mariola Bielak (50 l.), bioenergoterapeutka z Kożuchowa (woj. lubuskie).

Jak to zrobiła? - Dotykam ekranu telewizora i wodzę wzrokiem za piłką - tłumaczy pani Mariola. Szczególnie wiele energii kosztują ją chwile, kiedy przeciwnicy rzucają karne. Wtedy kładzie palec na polskim bramkarzu i w wielu przypadkach jej moc sprawia, że ten broni ,,siódemkę".

Swoją moc poznała w wieku 33 lat, kiedy przeżyła śmierć kliniczną. Widziała tunel, na końcu którego świeciło białe światło. Kiedy wyszła ze szpitala, brat poradził jej, aby zbadała zasięg swego pola energetycznego. Wyszło aż 10 metrów, podczas gdy szary człowiek ma zaledwie pół metra. I zaczęła pomagać innym. Twierdzi, że wielu uleczyła.

Ale jest też zagorzałym kibicem i swą moc przelewa także na polskich sportowców. Ostatnio na szczypiornistów walczących o tytuł mistrza Europy. - Podczas meczu z Francuzami wpompowałam w naszą drużynę taką dawkę energii, że rankiem nie mogłam wstać - mówi. Teraz przed nami kolejne mecze i aż strach pomyśleć, ile to będzie kosztowało panią Mariolę.

ZOBACZ: Marina Łuczenko jak Anna Mucha - w kurtce z naturalnym futrem za 19 tys. złotych!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki