Do tragedii doszło w Edison w stanie New Jersey. Policja otrzymała alarmujące zgłoszenie i po przybyciu na miejsce znalazła Smith z ranami kłutymi. Mimo szybkiej pomocy medycznej kobiety nie udało się uratować. Jej chłopak, 35-letni Jordan D. Jackson-Small, został natychmiast zatrzymany i usłyszał szereg poważnych zarzutów, w tym zabójstwo pierwszego stopnia oraz narażenie dobra dziecka na niebezpieczeństwo.
Zobacz też: Nie żyje znana influencerka. Została znaleziona martwa w samochodzie
Śmierć w blasku reflektorów! Imani Smith brutalnie zamordowana przez swojego chłopaka
Śledczy podkreślają, że para znała się od dawna, co wyklucza przypadkowy charakter tego dramatycznego zdarzenia. Jackson-Small czeka teraz na przesłuchanie w sprawie tymczasowego aresztowania. Rodzina Imani nie kryje bólu. Ciocia aktorki, Kira Helper, określiła śmierć Smith jako "bezsensowną i przerażającą", podkreślając, że młoda artystka pozostawiła po sobie trzyletniego syna.
Zobacz też: Nie żyje Leszek Mądzik. Wielki artysta odszedł w wieku 80 lat
W odpowiedzi na tragedię bliscy uruchomili zbiórkę internetową, by pokryć koszty pogrzebu, sprzątania miejsca zbrodni, terapii dla syna oraz wsparcia prawnego. Początkowo celem było zgromadzenie 55 tys. dolarów, ale w obliczu ogromu potrzeb kwotę podniesiono do 80 tys. Obecnie udało się zebrać już ponad 59 tys.
Imani Smith była prawdziwym talentem scenicznym. Choć życie miała dopiero przed sobą, zdążyła zdobyć serca publiczności swoją charyzmą, energią i umiejętnościami wokalnymi. Największą popularność przyniosła jej rola młodej Nali w musicalu "Król Lew", która zapewniła jej miejsce w historii Broadwayu. Rodzina podkreśla, że Smith miała przed sobą wspaniałą przyszłość, pełną marzeń i sukcesów artystycznych.
Zobacz też: Nie żyje znana influencerka. Została znaleziona martwa w samochodzie
Zobacz naszą galerię: Groby znanych Polaków na cmentarzu ewangelickim w Warszawie. Niezapomniani