Błaszczak: W trumnie na Wawelu leży Lech Kaczyński. Nie ma powodów, by sądzić inaczej

2010-12-29 12:20

Wyznanie Jarosława Kaczyńskiego spowodowało falę spekulacji na temat kogo pochowano na Wawelu. Prezes PiS ujawnił, że nie rozpoznał ciała brata kiedy zwłoki Lecha Kaczyńskiego przewieziono z Rosji do Warszawy. Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak nie ma jednak wątpliwości, że tragicznie zmarły prezydent spoczął w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.

Mariusz Błaszczak, który rano udzielał wywiadu dla Radia Zet nie chciał wracać do słów Jarosława Kaczyńskiego sprzed tygodnia. Naciskany jednak przez Monikę Olejnik zdradził co myśli o wyznaniu lidera PiS.

- Nie mam powodów żeby sądzić że w trumnie na Wawelu leży ciało kogoś innego, a nie Lecha Kaczyńskiego – stwierdził lakonicznie.
Jak zatem należy rozumieć Jarosława Kaczyńskiego? Co brat bliźniak prezydenta chciał wskórać ujawniając skrywaną od kwietnia tajemnicę. Najbliższy współpracownik lidera PiS nie chciał drążyć tego tematu.

Przeczytaj koniecznie: Prezydent obroni emerytów przed zmianami w ustawie o finansach publicznych

W rozmowie sporo miejsca poświęcił za to planom prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zdecydował, że stanie w obronie emerytów. Chodzi o znowelizowaną ustawę o finansach publicznych, która wejdzie w życie 1 stycznia 2011 roku. Zakłada ona, że emeryci chcący pobierać świadczenie z ZUS muszą zrezygnować z pracy.

Po fali krytyki jaka wylała się pod adresem rządu prezydent będzie teraz chciał ochronić seniorów przed niekorzystnymi dla nich zmianami. Zaczął prace nad własnym projektem ustawy.

- To dobry pomysł, szczególnie w sytuacji takiej, kiedy emerytura nie pozwala na godne życie, a tak jest w wielu przypadkach. Ja się dziwię chaosowi, jaki panuje w kancelarii prezydenta, bo najpierw prezydent podpisuje ustawę, a następnego dnia stwierdza, że ona jest zła – ocenia szef klubu PiS.

Błaszczak zauważa jednak, że usprawiedliwienie prezydenta Komorowskiego następuje już po fakcie, głowa państwa nie sprostała zadaniu, przystąpił do działania dopiero jak głośno zaczęto krytykować ustawę. a klub PiS już dawno mówił, że ustawa o finansach publicznych jest zła.

Szef klubu PiS nie powiedział wprost, ale można odnieść wrażenie, że partia Kaczyńskiego będzie wspierać prezydenta, który występuje przeciw rządowi i wychodzi naprzeciw interesom obywateli.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki