Bogdan Borusewicz: To już nie jest ta "Solidarność". Odebrać jej znaczek!

2010-08-31 20:35

Dawni opozycjoniści w ostrych słowach krytykują zachowanie działaczy "Solidarności" podczas uroczystości rocznicowych w Gdyni. Zdaniem Bogdana Borusewicza, należy zastanowić nad odebraniem obecnej "S" historycznego znaczka organizacji. Wraz z innymi przywódcami opozycji z lat 80. zaapelował, by każde następne święto "Solidarności" organizowało państwo, a nie związek z Januszem Śniadkiem na czele.

W rozmowie z TVP Info Bogdan Borusewicz stwierdził, że ojcowie-założyciele "Solidarności" powinni spotkać się, by wspólnie zastanowić się nad przyszłością związku w obecnej postaci. Jest oburzony tym, jak działacze dzisiejszej "S" potraktowali oficjeli zaproszonych na uroczystości 30. rocznicy porozumień sierpniowych, które wczoraj odbyły się w Gdyni.

Prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk i dawni opozycjoniści, dziś związani z Platformą Obywatelską, zostali wygwizdani przez publiczność, złożoną w większości z sympatyzujących z Prawem i Sprawiedliwością członków NSZZ "Solidarność". Przewodniczy im, również krytykujący rząd i sprzyjający PiS-owi, Janusz Śniadek.

Patrz też: Zobacz, jak zmienili się bohaterowie Solidarności - ZDJĘCIA

Marszałkowi Senatu podobała się ostra reakcja Henryki Krzywonos. Jego zdaniem dobrze się stało, że na obchody święta "S" nie przybył Lech Wałęsa. Borusewicz ocenił, że gdyby były prezydent pojawił się na uroczystości, zachowanie działaczy "Solidarności" skomentowałby jeszcze ostrzej, niż słynna motornicza.

Wraz z innymi opozycjonistami z lat 80. Borusewicz spotkał się dziś pod bramą stoczni gdańskiej. Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz i Bogdan Lis zaapelowali, by każdą następną rocznicę porozumień sierpniowych organizowało państwo, a nie związek kierowany przez Janusza Śniadka. Ich zdaniem, zająć się tym powinien przede wszystkim rząd.

"Od dwudziestu lat rocznice służą do zabijania tradycji i pamięci o tamtych czasach. (...) Obecna „Solidarność” poza znakiem graficznym nie ma nic wspólnego z tradycjami „Sierpnia” i odwagą jego przywódców w stanie wojennym" - czytamy w apelu przywódców opozycji.

Pod apelem podpisało się dziesięciu dawnych przywódców "Solidarności" i sierpniowych strajków. Oprócz Borowczaka, Borusewicza i Lisa apel poparli, między innymi, Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Henryka Krzywonos i Jan Lityński.

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek na antenie TVN 24 odniósł się już do treści apelu: - Nikt nie odbierze "Solidarności" prawa do organizowania zjazdów - podkreślił.

Przeczytaj koniecznie: Kurski: Gwizdy i buczenie to wina Tuska. Kaczyński mówił prawdę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki