Andrzej P. nie posiedział jednak w areszcie, bo śledczy uznali, że... zbir nic nie ukradł ani nikogo nie zabił! Puszczono go wolno! Wydając swoją decyzję, nie wzięli nawet pod uwagę, że potwór ma już za sobą wyrok za zabójstwo.
Boją się nożownika
2008-11-19
3:00
Zachodniopomorskie. Mieszkańcy Darłowa umierają ze strachu, a bandzior cieszy się wolnością i szuka kolejnej ofiary. Zbir zaatakował nożem taksówkarza, który uszedł z życiem tylko dlatego, że zwyrodnialec zaplątał się w pasach bezpieczeństwa.