Budowa autostrady A2 skończyła się 28 maja 2012 roku, ale mieszkańcy powiatu grodziskiego odczuwają jej skutki do dziś. Wiele lokalnych dróg jest dziurawych niczym ser szwajcarski. Najgorzej jest w Holendrach Baranowskich, Nowym Drzewiczu, Kozerach czy Kozłowicach.
- Ciężarówki zrujnowały nam drogi. Przez te dziury urwałem już zawieszenie w dwóch autach - żali się Dariusz Stegienko (54 l.), który codziennie jeździ z Żyrardowa do Holendrów Baranowskich. Naprawę dróg postulują też mieszkańcy Nowego Drzewicza.
Zobacz też: Warszawa. Drogowcy naprawią ścieżkę rowerową
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz wykonawca autostrady proszą mieszkańców o jeszcze trochę cierpliwości. - Kończymy prace przy budowie dróg serwisowych. Po nich przystąpimy do inwentaryzacji dróg, które zostały uszkodzone, i rozpoczniemy ich naprawę - mówi Krzysztof Cenow, rzecznik konsorcjum Bogl a Krysl budującego grodziski odcinek autostrady A2.