Bulterier PiS, Joachim Brudziński łagodnieje przy żonie - ZDJĘCIA

2011-01-03 19:09

Na co dzień ostry jak brzytwa i bezkompromisowy. Ale podczas romantycznej kolacji w góralskiej restauracji łagodny jak baranek. Okazuje się, że Joachim Brudziński (43 l.), uważany ostatnio za prawą rękę prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego (62 l.) i wysyłany na pierwszą linię do walki z Platformą Obywatelską, ma dwa odmienne oblicza.

Restauracja "Cichy Kącik" w Krynicy-Zdroju (woj. małopolskie). To tutaj poseł Brudziński zaprosił swoją żonę Arlettę (38 l.) na kolację. A wszystko podczas rodzinnego wypadu na narty. Jak się okazało, wybór knajpki nie był przypadkowy.

Poseł nie do poznania

- To miejsce z klimatem. Jest tu niezwykłe, urządzone w stylu ludowym wnętrze. W myśl zasady przez żołądek do serca, zawsze zabieram żonę na smażone rydze z patelni - zdradza nam poseł.

Przeczytaj koniecznie: Joachim Brudziński: Tusk to dziadowski premier

Gdyby ktoś po raz pierwszy tam właśnie zetknął się z politykiem, byłby zaskoczony. Ostry język, którego używa w politycznej walce, zastąpił żartami i czułościami. Ale ten PiS-owski bulterier, jak ostatnio jest nazywany, nie zamierza łagodnieć na stałe.

- Aniołem mogę być przy swojej ukochanej żonie. Ale już przy różnych politykach Platformy Obywatelskiej to nawet bym nie chciał - ucina Brudziński.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki