Chciał ukraść miód, pocięły go śpiące pszczoły

2013-12-17 4:10

Nawet zimą nie warto zadzierać z pszczołami. Boleśnie przekonał się o tym Kamil K. spod Kalisza (woj. wielkopolskie). Miał spirytus, ale zapragnął napić się słodkiej nalewki. Zakradł się więc do pasieki sąsiada po miód. Nie przewidział, że i śpiące owady mogą być agresywne. Gdy sam oberwał żądłami, rozwalił im ule.

Czy Kamil K. myślał, że jest Kubusiem Puchatkiem? Na pewno z bajkowym misiem łączy go jedno - mały rozumek. Była sobota, kiedy Kamil K. zakradł się do uli sąsiada, żeby własnoręcznie wyciągnąć sobie miodu. Był mu potrzebny do sporządzenia miodówki. Alkohol w domu stał, zabrakło najważniejszego składnika.

Przeczytaj: Amerykańska zaraza zabija polskie pszczoły

Ale Kamil K. nie przewidział, że śpiące już pszczoły ruszą jednak do boju o miód. - Pożądliły go zdrowo - tłumaczy Bogusław Szereda, właściciel uli, dodaje przy tym, że gdyby sąsiad zdecydował się na skok latem, pewnie by tego nie przeżył. Tym razem pocięty przez pszczoły Kamil K. miał jeszcze siły na zemstę. Z wściekłości porozwalał wszystkie ule. - Efektem działań wandala było wymarcie dziesięciu pszczelich rodzin. Poszkodowany wstępnie wycenił straty na kwotę 6 tys. zł - informuje Anna Jaworska-Wojnicz z policji w Kaliszu.

Za uszkodzenie cudzego mienia złodziejowi o małym rozumku grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki