Co to jest deklaracja łódzka, jaka jest jej treść, kto ją stworzył

2010-10-27 13:36

Po zabójstwie w łódzkiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości, politycy PiS stworzyli tzw. deklarację łódzką. Apelują w niej o zaprzestanie agresji w życiu publicznym i wymieniają zachowania niedopuszczalne, takie jak nawoływanie do nienawiści, przemocy czy oskarżenia o choroby psychiczne polityków, a także zrównywanie legalnych partii politycznych do tych, które rządzą w krajach totalitarnych.

Dokument skierowany jest do uczestników życia politycznego, osób zaufania publicznego, dziennikarzy i obywateli. Deklarację podpisało już ponad 4160 osób. Jako pierwszy publicznie zrobił to prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Do tego samego namawiał prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska. Szef rządu jednak nie zamierza podpisać deklaracji. Twierdzi, że będzie dążył od obniżenia poziomu agresji w polskiej polityce, ale tego typu deklaracja nie wydaje mu się krokiem we właściwą stronę.

Patrz też: PiS przygotowało „deklarację łódzką” – pakt o nieagresji w polityce

Okazało się też, że autorzy strony, na której można się podpisać pod deklaracją łódzką, blokują głosy nieprzychylne dla Prawa i Sprawiedliwości. W odpowiedzi na wyrzucanie krytycznych wpisów internauci stworzyli "ANTYdeklarację łódzką", w której, podobnie jak PiS, namawiają do ostudzenia emocji w polityce, ale winą za rozpętanie wojny w polityce obarczają Jarosława Kaczyńskiego.

TREŚĆ DEKLARACJI ŁÓDZKIEJ

Deklaracja Łódzka przeciw przemocy i nienawiści w życiu publicznym i mediach

Do uczestników życia politycznego, osób zaufania publicznego, dziennikarzy i obywateli

Walka polityczna trwająca od kilku lat przyniosła ofiarę śmiertelną

19 października 2010 r. został zastrzelony pracownik biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości  Pan Marek Rosiak, druga osoba, Pan Paweł Kowalski została ciężko ranna. Sprawca twierdzi, że motywem jego czynu była nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości i jej prezesa.

Kilka tygodni temu, obywateli którzy korzystali z konstytucyjnych swobód, bito i lżono przy bezczynności policji. Obserwujemy jak na naszych oczach upada możliwość prowadzenia oczekiwanej w demokratycznym państwie debaty publicznej. Dziś jest ostatnia chwila, aby zatrzymać eskalację przemocy, ochronić wspólnotę obywatelską.

Dla demokracji normalna jest różnica zdań i działalność polityczna obywateli, a także emocje. Jednak najbardziej drastyczne wypowiedzi mają swoje konsekwencje – znajdują się ludzie, którzy traktują złe słowa jako instrukcję lub przyzwolenie na przemoc.

Dlatego uważamy za niedopuszczalne:
- Wyrażenia wzywające do przemocy i życzące śmierci, szyderstwo z sytuacji zagrożenia życia np. jaka wizyta taki zamach;
- Wypowiedzi przypisujące choroby psychiczne, wmawianie nienawiści i działania z niskich pobudek;
- Zrównywanie legalnie działających w kraju partii z reżimami i partiami totalitarnymi – np. KPP, faszyści, NSDAP;
- Używanie dla określenia oponenta słów powszechnie traktowanych za obelżywe – np. bydło, wataha czy wypowiedzi takich jak : „(…) znajduje się grupa ludzi, która w tym czasie – kiedy wszyscy bez wyjątku ciężko pracują – plądruje walizki pasażerów” czy „Przyjdzie taki dzień, że Jarosław Kaczyński będzie już rozmawiał z siłami ostateczności (…) być może będzie miało to miejsce jeszcze w tym roku (…) wówczas uznamy, że to był naprawdę dobry rok”.

Ten język nienawiści i wykluczenia odrzucamy!

Apelujemy do uczestników życia publicznego, redakcji prasowych, działaczy społecznych i związkowych, osób zaufania publicznego, a przede wszystkim do obywateli, aby przystąpili do tej deklaracji.

Deklarację można podpisać na stronie DeklaracjaLodzka.pl.

Przeczytaj koniecznie: Kaczyński i Komorowski spotkają się na pogrzebie Rosiaka. Czy prezes PiS i prezydent podadzą sobie ręce?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki