DOBRE: Antoni M. zabił dziewczynę, bo go zdradzała

2012-04-25 4:00

Podwójny morderca, Antoni M. (55 l.) z Dobrego (woj. mazowieckie), potrafił ukryć swoją prawdziwą naturę. Był szarmancki, prawił komplementy. Zawrócił w głowie Anecie K. (†22 l.). Gdy w końcu poznała, jakie z niego ziółko i chciała odejść, zabił po raz trzeci.

Kiedy Antoni M. pojawił się w barze w Kosowie Lackim, wpadł w oko Anecie K., która pracowała tam jako barmanka. Bywał tam codziennie, prawił dziewczynie komplementy. 22-latka zakochała się w nim. Nieważne, że był od niej dwa razy starszy.

Przeprowadziła się do niego. Sielanka nie trwała długo, bo Antoni M. zaczął nadużywać alkoholu. Gdy wypił, robił się agresywny. Wtedy okazało się też, że odsiedział 17 lat za podwójne morderstwo. Zabił kolegę i trafił do więzienia. Kiedy był na przepustce, zadźgał nożem swoją żonę. Aneta przejrzała na oczy. Uciekła.

Spotkali się przypadkowo. Aneta M. przyszła na imprezę z innym mężczyzną. Między byłymi kochankami doszło do kłótni. Gdy wyszli z domu, Antoni M. zaczął okładać dziewczynę pięściami po tułowiu, twarzy i głowie. Skatowaną wrzucił do przydrożnego rowu. Po kilku godzinach wrócił. Martwe ciało ukrył w krzakach.

Antoni M. przed sądem w Siedlcach powiedział, że zabił, bo... Aneta go zdradzała. Grozi mu dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki