Dramat pacjentów: Co czwarta przychodnia zamknięta! Lekarze są nieugięci

2015-01-02 10:15

Sezon przeziębień rozpoczął się na dobre, tymczasem lekarze postanowili... zaprotestować! Z powodu nie aneksowania umów z NFZ, co czwarta przychodnia jest dzisiaj zamknięta.

Do tej pory umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia aneksowało 3/4 przychodni w całym kraju. Lekarze, którzy tego nie zrobili, w piątek 2 stycznia najprawdopodobniej nie otworzą swoich gabinetów.

Według ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, zamknięcie w piątek przychodni będzie wiązało się z automatycznym wygaśnięciem listy pacjentów do niej zapisanych. Oznacza to, że lekarz, który ostatecznie zdecyduje się przedłużyć kontrakt z NFZ, będzie musiał ponownie zebrać deklaracje od swoich pacjentów.

Zobacz: Skandal w NFZ. Koncerny farmaceutyczne korumpowały urzędników!

Z Arłukowiczem nie zgadzaja się lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim. - Te kilka dni, kiedy teraz protestujemy, zostaną wycięte z finansowania, a nie będą miały wpływu na ważność deklaracji - twierdzi prezes PZ, Jacek Krajewski.

Szef resortu zdrowia przekonuje, że pacjenci nie maja powodów do obaw. Chorzy, którzy nie dostaną się do swojej przychodni, mogą liczyć na opiekę medyczną na oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć.

Umowy zostały podpisane w 100 procentach jedynie w czterech województwach: zachodniopomorskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim i świętokrzyskim. Arłukowicz zapewnił, że w każdym powiecie w Polsce została podpisana przynajmniej jedna umowa z przychodnią lekarza rodzinnego.

Dokładne informacje na temat zamkniętych przychodni znajdziesz tutaj.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki