Dramat pani Ewy. Straciła nogę a ZUS zabrał jej rentę bo ma jeszcze ręce!

2015-07-25 10:47

Coś niesłychanego! Ewie Lemankiewicz (24 l.) z Osowa (woj. pomorskie) pięć lat temu amputowano nogę. Kobiecie lekarze orzecznicy z ZUS właśnie odebrali i tak głodową rentę. Powód? Chora może pracować, bo przecież ma jeszcze zdrowe ręce!

Życie pani Ewy legło w gruzach pięć lat temu. Właśnie wtedy zdiagnozowano u niej raka kości. Konieczna była amputacja nogi. Wkrótce też komisja lekarska w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Słupsku przyznała jej 600-złotową rentę. Z pomocą rodziców dzielna kobieta jakoś sobie radziła. Teraz jednak spotkał ją kolejny cios. Gdy ponownie stanęła przed ZUS-owską komisją, usłyszała, że jest tylko częściowo niezdolna do pracy. Skutek? Utrata renty!

- Żaden cud się nie zdarzył, noga mi nie odrosła - komentuje zrozpaczona kobieta. Próbowała znaleźć pracę w okolicznych zakładach pracy chronionej. Na próżno. - A w innych pracodawcy wolą zatrudniać pełnosprawne osoby. Ja bez nogi nie mam żadnych szans. Sama wychowuję Jagodę (4 l.). Alimenty, które dostaję, to kropla w morzu potrzeb. I tak jestem na utrzymaniu rodziców. Renta pozwalała mi chociaż na częściową samodzielność finansową. Nie wiem, jak sobie bez niej poradzę - rozkłada bezradnie ręce.

O jej dramatycznej sytuacji wie już cała okolica. I po swojemu oceniła postępowanie orzeczników. Na budynku słupskiego ZUS ktoś umieścił wymowne hasło: "Lekarze ZUS, jesteście moralnymi trupami".

Zobacz: Dramat w Głogowie. Kobieta zepchnęła z mostu koleżankę w ciąży

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki