Dramatyczny apel do Arłukowicza: Zduńska Wola, nie żyje noworodek, 10 innych poszkodowanych, przyślij kontrolę

2014-03-01 13:51

Rodzice zmarłego noworodka przeżywają dramat. - Coś trzasnęło, chyba mu kręgosłup złamałem – miał powiedzieć lekarz podczas porodu. Teraz ojciec maleństwa prosi o pomoc Bartosza Arłukowicza. Minister zdrowia milczy.

Na Twitterze Bartosza Arłukowicz pojawił się wpis z apelem do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza:

- Zduńska Wola, nie żyje noworodek, 10 innych poszkodowanych, przyślij kontrolę - można przeczytać na twitterze Arłukowicza.

Autorem apelu jest pan Daniel Kunert, ojciec noworodka, który zmarł podczas porodu w szpitalu w Zduńskiej Woli. Minister na ten dramatyczny apel nie odpowiedział.

Zobacz: Tragedia na Krupówkach w Zakopanem. Rozpędzone konie stratowały turystkę. Nie żyje 81-letni woźnica

Teraz pan Daniel chce walczyć o zbadanie sprawy.

– Słucham o śmierci bliźniąt we Włocławku i trafia mnie szlag, bo sam straciłem dziecko na porodówce. W sprawie Włocławka przynajmniej coś się dzieje. Jakieś kontrole, śledztwo. Nie to co u mnie – żali się pan Damian Kunert w Gazecie Wyborczej.

Coś trzasnęło, chyba mu kręgosłup złamałem...

Jak podaje Gazeta Wyborcza, 12 marca 2014 roku Kamila, żona pana Damiana, miała urodzić synka. Kiedy lekarz przyjmował poród, zaczął mocno uciskać przedramieniem brzuch pani Kamili. Dziecko nie mogło się wydostać, dlatego lekarz i położna zaczęli ciągnąć.

- Coś trzasnęło, chyba mu kręgosłup złamałem – miał powiedzieć lekarz do położnej. Dziecko zmarło.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki