5 powodów dla których dziecko powinno jeść śniadanie

i

Autor: www.shutterstock.com

Dziecko połknęło magnes. A szpital był daleko.

2018-10-10 13:53

Półtoraroczny chłopiec, kolorowe magnesy na drzwiach lodówki i moment nieuwagi. To wystarczy, żeby wydarzyła się tragedia. Tym razem magnes, który przyciągnął uwagę dziecka został w porę unieszkodliwiony w białostockim szpitalu.


Poniedziałkowe popołudnie. Dyżurny policji odbiera telefon zdenerwowanego mężczyzny. Dzwoni, jednocześnie prowadząc samochód. Wiezie do szpitala synka, który po połknięciu ozdobnego magnesu najpierw zaczął się krztusić, a teraz ma kłopoty z oddychaniem. Wyjechali z Zambrowa, od Białegostoku dzieli ich 70 km. Ojciec zauważa niepokojący objaw wioząc dziecko trasą S8. Chciałby jak najszybciej znaleźć się w szpitalu, gdzie lekarze będą wiedzieli jak pomóc dziecku w takiej sytuacji. Szkopuł w tym, że placówkę od zdenerwowanego mężczyzny za kierownicą dzieli jeszcze spory dystans, przy wjeździe do miasta są korki, a zainteresowany nie wie jak dojechać do szpitala. Prosi więc policję o pomoc, a ta, eskortując samochód na sygnale, pomaga mu błyskawicznie dojechać do celu.

Personel powiadomiony
Na miejscu okazało się, że malec wymaga natychmiastowej pomocy. Nie ze względu na właściwości magnesu, wykonanego z materiału ferromagnetycznego, ile z racji jego kształtu, skłonnego uwięznąć w przełyku lub zablokować jelito.

Pomoc drogówki, której asysta znacznie skróciła czas dotarcia do szpitala, znacznie ułatwiła zapobiegnięcie tragedii. Kiedy ojciec z dzieckiem wjeżdżali na podjazd białostockiego szpitala,

na magnetycznego pacjenta czekał już personel medyczny, powiadomiony przez dyżurnego policji. Przygoda skończyła się szczęśliwie. Pozostaje nadzieja, że malec nie skojarzy fascynującej jazdy w asyście migających wozów robiących „tidu didu didu” z połykaniem magnesów.

Nowe radiowozy na Podkarpaciu, radiowóz Opel Mokka

i

Autor: Policja Nowe radiowozy na Podkarpaciu, Opel Mokka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki