Ewa Kieryk Z BIERUTOWA: Dzięki Super Expressowi mam nogi ZDJĘCIA

2012-11-02 20:10

Ewa Kieryk (15 l.) miała jedno marzenie - by do końca życia nie być przykutą do wózka inwalidzkiego. Dziewczyna w styczniu straciła nogi w potwornym wypadku. Była spóźniona do szkoły, chciała skrócić drogę, przechodząc pod pociągiem. A ten nagle ruszył... Dzięki ofiarności Czytelników "Super Expressu" nastolatka ma protezy!

Ewa Kieryk (15 l.) z Bierutowa (woj. dolnośląskie) nigdy nie zapomni tego koszmarnego styczniowego dnia. Tak bardzo spieszyła się do szkoły, że postanowiła zaryzykować i przejść pod stojącym pociągiem. Skład ruszył niespodziewanie, pozbawiając ją nóg i marzeń co do przyszłości. Dziewczyna obawiała się, że już do końca życia będzie skazana na wózek inwalidzki. Jej rodziny nie było stać na protezy, dlatego szukali pomocy gdzie tylko można. Czytelnicy "Super Expressu" jak zawsze nie zawiedli. Ewa ma protezy, na których właśnie uczy się chodzić.

Dziewczyna może spotykać się z koleżankami, chodzić na basen, do kina. Nie byłoby to możliwe, gdyby jeździła na wózku. - Chodzi o to, że nie byłabym aż tak samodzielna. Jeżdżąc na wózku, ciągle potrzebowałam pomocy. Teraz radzę sobie sama - wyznaje dziewczyna. Ewa cieszy się z tego, co ma, ale ma nadzieję, że już niedługo będzie mogła grać w piłkę, biegać, a nawet jeździć na rowerze - żyć tak jak inne nastolatki. Potrzebuje do tego nowoczesnych protez, wartych - bagatela 350 tys. zł. - Niestety, nie mamy tylu pieniędzy - mówi tata Ewy. Dlatego błaga o wsparcie i pomoc w spełnieniu marzeń swojej córki. Jednocześnie Ewa swoim przykładem chce zaapelować do innych, aby nie szukali skrótów przez tory. - To zawsze może się skończyć tragedią. Spójrzcie na mnie - apeluje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki