Gdy Sabina Stasiak ruszyła na egzaminacyjną jazdę po mieście, wszystko szło jak z płatka. W końcu do drogowego testu przygotowywał ją najpopularniejszy w Polsce instruktor, znany z telewizyjnego programu "Nauka jazdy" Grzegorz Stasiak (55 l.). Prywatnie teść pani Sabiny.
Egzamin zakończył się jednak nieoczekiwanie na ul. Czempiela w Katowicach. Chociaż ulica jest dwukierunkowa i można na nią wjeżdżać z obu stron, pani Sabina została oblana. Usłyszała, że złamała zakaz wjazdu.
- Inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć, jak zwykłą złośliwością egzaminatora - piekli się Grzegorz Stasiak.
Nie ta ulica
Razem z panią Sabiną pojechaliśmy na miejsce, gdzie zakończył się feralny egzamin. Istotnie, na początku ul. Czempiela stoi duża tablica ze schematem skrzyżowania i znakiem zakazu wjazdu. Odnosi się on jednak nie do ul. Czempiela, ale do prostopadłej ul. Plebiscytowej, na której obowiązuje już tylko jeden kierunek ruchu.
- Przed skrzyżowaniem egzaminator nie powiedział mi, gdzie mam jechać, więc wybrałam sama. Wjechałam w ulicę Czempiela i oblałam za rzekome złamanie zakazu wjazdu -Ętwierdzi pani Sabina.
Sabina Stasiak złożyła już skargę w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Katowicach, który przeprowadzał egzamin. Teraz czeka na rozstrzygnięcie sprawy.
Ufundują egzamin?
Szefowie WORD-u dysponują nagraniem z kamery zamontowanej w egzaminacyjnym samochodzie. Dla dziennikarzy okazało się ono jednak niedostępne.
- Pokazujemy je tylko osobom, których sprawa bezpośrednio dotyczy i ewentualnie wyznaczonym przez nie pełnomocnikom - ucina pytania Janusz Markiewicz (47 l.), zastępca dyrektora ds. administracyjno-technicznych w katowickim WORD-zie. - Słyszałem o tej sprawie. Wiem, że jest skarga. Ja także nie widziałem zapisów z kamery monitorującej jazdę egzaminacyjną, więc o szczegółach nie będę mówić. Zapewniam jednak, że zbadamy sprawę - obiecuje Markiewicz.
Zapisy z kamery mają zostać przejrzane przez komisję zajmującą się skargami. - Jeśli koniec egzaminu nastąpił z powodu naszego egzaminatora, to poszkodowana będzie mogła na koszt ośrodka jeszcze raz przystąpić do egzaminu - mówi Janusz Markiewicz.
Gdzie miał oczy?
Grzegorz Stasiak jest przekonany, że skarga musi być uznana. - To jest ewidentna pomyłka - przekonuje instruktor. - Gdzie ten egzaminator miał oczy? - kręci głową z oburzeniem pan Grzegorz.