Europejska Federacja Dziennikarzy KRYTYKUJE decyzję o zwolnieniach w RZECZPOSPLITEJ

2012-11-13 11:24

Nie milkną echa publikacji "Rzeczposplitej" o rzekomej obecności śladów materiałów wybuchowych na wraku prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. Głośno o artykule autorstwa Cezarego Gmyza jest także za granicą. Decyzję o zwolnieniu trzech dziennikarzy "Rzeczpospolitej" skrytykowała Europejska Federacja Dziennikarzy.

Przewodniczący Europejskiej Federacji Dziennikarzy Arne König napisał w oświadczeniu: "Zwolnienie kilku najwyższych rangą i najbardziej doświadczonych dziennikarzy renomowanego polskiego dziennika z powodu ich dziennikarskiego śledztwa to skandal". Zdaniem Königa, sytuacja ta pokzauje, że "polski rząd nie respektuje niezależności mediów, zmuszając wydawców do wykazywania nadmiernej dbałości o rząd i jego interesy".

W oświadczeniu zostały również zawarte poparcie dla stanowiska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w tej sprawie. "Popieramy (...) SDP, w proteście przeciw tym politycznie motywowanym zwolnieniom" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez szefa EFD.

"Rzeczpospolita" napisała 31 października, że prokuratorzy, którzy wraz z biegłymi pirotechnikami z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, pojechali do Smoleńska, zbadali wrak samolotu Tu-154M i odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zaprzeczyła tym doniesieniom.

Za publikację artykułu zwolnieni zostali: jego autor Cezary Gmyz, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Tomasz Wróblewski, wicenaczelny Bartosz Marczuk oraz szef działu krajowego Mariusz Staniszewski.

Czytaj więcej: Grzegorz HAJDAROWICZ: Gmyz nie miał WIARYGODNYCH ŹRÓDEŁ, oszukał WRÓBLEWSKIEGO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki