Naciągała przez Internet
W ręce policji wpadła kobieta z Lipowej, która przez Internet sprzedawała artykuły dzięcięcie, m.in. wózki, foteliki i zabawki. I chociaż za swoje produkty inkasowała pieniądze, to jej klienci nie otrzymywali przesyłek. Wpadła, gdy jeden z pokrzywdzonych zawiadomił policję. Ofiarą oszustki padło 130 osób z całej Polski. Teraz kobieta stanie przed sądem, grozi jej do 8 lat więzienia.
Ciepłe getry miłosierdzia
Nie tylko ciepłe, ale też kolorowe, w sam raz na zimowe mrozy! Tak zachwalał ks. Jan Byrt z parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczyrku Salmopolu ciepłe getry wykonane przez jedną z parafianek. Kobieta zrobiła bliźnim świąteczną niespodziankę i za pośrednictwem księdza rozdaje swoje wyroby. - Zrobiła to z miłości do bliźniego - tłumaczy piękny gest ks. Byrt.
Postrzelił się dla sławy
Czego to ludzie nie zrobią dla sławy! Na komendę miejską policji w Białymstoku zatelefonował mężczyzna (42 l.) i zakomunikował, że ktoś go postrzelił pod sklepem spożywczym. Mundurowi natychmiast przyjechali pod sklep, przepytali jego obsługę i ofiarę napaści. Ustalono, że kula utkwiła... w kamizelce kuloodpornej, którą mężczyzna miał na sobie. Nazajutrz okazało się, że mężczyzna... postrzelił się sam, a zrobił to, by zwrócić na siebie uwagę. Miał pozwolenie na broń. Policjanci zabezpieczyli w jego domu siedem sztuk broni palnej. Śledczy ustalą zakres odpowiedzialności 42-latka, a sprawą zajmie się sąd.
Rosyjska stawka
Policjanci z Świnoujścia zatrzymali do kontroli drogowej 68-letniego Rosjanina. Powód? Szyby jego samochodu były mocno zaszronione, ograniczały widoczność i stwarzały zagrożenie na drodze. Okazało się, że mocno ograniczona jest także świadomość mężczyzny - zionął alkoholem, miał we krwi prawie 1,5 promila alkoholu. By wykupić się z rąk policjantów, desperat wręczył im dwa banknoty o wartości 50 zł. Wylądował w areszcie. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Boso do aresztu
Pijany w sztok 51-letni mieszkaniec Studzienic najpierw spowodował groźny wypadek samochodowy - zepchnął do rowu jadącego przed nim fiata punto, którym podróżowała czteroosobowa rodzina - a następnie zbiegł, już na piechotę, do pobliskiego lasu. Świadkowie wypadku natychmiast ściągnęli na miejsce policję. Ruszyła obława. Po godzinie mundurowi odnaleźli ukrytego w krzakach sprawcę. Był zmarznięty i... bez butów. Miał we krwi 2,5 promila alkoholu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail