Wideo
Pogoda
Quizy
W godzinach rannych jedna z mieszkanek Woli odebrała telefon. Rozmówca twierdził, że jest jej kuzynem i pilnie potrzebuje 90 tysięcy złotych, ponieważ ma problemy finansowe. Kobieta myślała, że faktycznie rozmawia z członkiem rodziny i chcąc mu pomóc oznajmiła, że może wypłacić z konta jedynie 20.000 złotych. Mężczyzna natychmiast zgodził się i zaproponował, że w udaniu się do placówki bankowej pomoże jej jego znajomy, który zawiezie 85-latkę samochodem do banku.
Tam podczas wypłaty pieniędzy pracownik banku zorientował się, że obsługiwana przez niego klientka może paść ofiarą spotykanej metody „ na wnuczka” i o swoich podejrzeniach zaalarmował policję. Błyskawicznie na miejscu pojawili się mundurowi. W środku zatrzymali kompletnie zaskoczonego 27-letniego Pawła S. Oszust trafił do policyjnego aresztu. Śledczy przedstawili mężczyźnie zarzuty usiłowania oszustwa. Dzisiaj sąd rozważy wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Na szczęście, w banku jeden z pracowników zorientował się, że obsługiwana przez niego klientka może paść ofiarą metody „na wnuczka”, dlatego o swoich podejrzeniach zaalarmował policję. Mundurowi w środku zatrzymali zaskoczonego 27-letniego Pawła S. Oszust trafił do policyjnego aresztu.
Jak podaje Komenda Policji dzielnicy Wola w Warszawie, śledczy przedstawili mężczyźnie zarzuty usiłowania oszustwa. Sąd rozważy wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego.
Zgodnie z kodeksem karnym za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Zobacz: Wpadli oszuści "na wnuczka". Naciągacze działali w Warszawie
Podcasty
Playlisty tematyczne
