Gdzie prawo i sprawiedliwość?

2010-04-27 2:45

No i jak tu się na niektórych z PiS nie wkurzać. Na ich brak szacunku dla kandydata na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego. Teraz kiedy kampania idzie o rzeczy wielkie i przyszłość, wychodzą sprawki małe i brudne - wkurzał się szwagier. - Choć może i dlatego wychodzą właśnie teraz? - kombinował dalej. Ale fakty są.

Pewna działaczka PiS została prezesem w Radiu Olsztyn, bo była sąsiadką poprzedniego szefa Rady Nadzorczej. Też z tej partii. Panią, trochę po roku pracy, zawieszono w obowiązkach. Tak była zdolna. Ale zawieszenie trwało półtora roku, zanim udało się ją zwolnić. W sumie za nicnierobienie z publicznej kasy wzięła pół miliona złotych (piszemy o tym na str. 6). I... czuje się skrzywdzona.

Inna zaś radna klubu PiS z Częstochowy (wprawdzie do PiS nie należy, ale z listy tej partii startowała) została złapana na gorącym uczynku w nielegalnej rozlewni gorzały. Widać... też lubiła pieniądze... za nic.

I te przypadki kandydatowi źle wróżą. Więc apeluję do państwa z PiS, by przejrzeli szeregi. I pozbyli się tych, którzy obywatelom źle służą. I panu Jarkowi też.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki