Graś: Zarzuty Opary to bzdury i brednie. Czekaliśmy aż Kaczyński zdecyduje czy spotka się z Tuskiem i Putinem

2011-01-07 13:32

Urzędnik kancelarii Lecha Kaczyńskiego, Jakub Opara zarzucił rzecznikowi rządu i szefowi Kancelarii Premiera Tomaszowi Arabskiemu, że na miejscu katastrofy robili wszystko, by premier Tusk nie spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. - To bzdury i brednie – odpowiada zdenerwowany Paweł Graś.

Rewelacje byłego pracownika Kancelarii Prezydenta, które ujawnił podczas Kontrwywiadu RMF FM podniosły ciśnienie zarówno rzecznikowi rządu jak i szefowi kancelarii Tuska. Obaj zaprzeczają, że na miejscu katastrofy robili cokolwiek, by uniemożliwić spotkanie brata zmarłego prezydenta z premierami Polski i Rosji.

Jakub Opara zarzeka się, że mówi prawdę. Jest gotowy nawet poddać się badaniu wykrywaczem kłamstw. - Jeśli pan Opara potrzebuje jakiegoś badania to raczej nie wariografem – odpowiada reporterce RMF FM Graś.

Patrz też: Urzędnik kancelarii Lecha Kaczyńskiego: Graś i Arabski kombinowali, by na miejscu katastrofy premier Tusk nie spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim

Rzecznik rządu przedstawia inną wersję wydarzeń z miejsca tragedii. Przekonuje, że spotkanie Jarosława Kaczyńskiego i obu premierów nie doszło do skutku, bo nie zgodziło się na nie otoczenie prezesa PiS. Zapewnia też, że starał się pomagać pogrążonemu w żałobie bratu prezydenta.

- To bzdury i brednie. (...) Z ministrem Arabskim przez cały czas czekaliśmy na decyzję i odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego, czy spotka się z premierem Donaldem Tuskiem i Władimirem Putinem – wyjaśnia wzburzony zaufany człowiek szefa rządu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki