Grosik dostał grosik na szczęście

2007-06-19 14:59

Na pierwszym treningu Legii Kamil Grosicki (19 l.) wydawał się nieco stremowany. "Super Express" dał więc młodziutkiemu napastnikowi grosik na szczęście. Mamy nadzieję, że dzięki niemu utalentowany, ale niestroniący od zabawy piłkarz nie rozmieni się w Warszawie na drobne.

Sprowadzony z Pogoni Szczecin "Grosik", o którym ostatnio było głośno, po tym jak odmówił gry w reprezentacji do lat 20, to na razie jedna z dwóch nowych twarzy w zespole Legii (drugą jest bramkarz Wojciech Skaba). Przymierzany do zespołu Jakub Wawrzyniak z Widzewa na razie trenuje w... Szamotułach. Kluby cały czas ustalają warunki kontraktu, a z reprezentacyjnego obrońcy nie rezygnuje również krakowska Wisła.

Poranek zapoznawczy

- Cały czas szukamy nowych graczy i to na wszystkie pozycje. Rozglądamy się między innymi w Hiszpanii - zdradza trener Jan Urban, który wczoraj przepracował pierwszy dzień na Łazienkowskiej.

Najpierw, jeszcze przed treningiem, był poranek zapoznawczy. Punktualnie o 9 rano nowy szkoleniowiec Legii spotkał się z zespołem.

- Tak żeśmy się sobie przyglądali, ja im, a oni mnie - opowiada Urban. - Mało pogadaliśmy. Na dłuższe poważne rozmowy z każdym piłkarzem przyjdzie jeszcze czas na obozie w Grodzisku - zapowiada.

Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Jakie zrobił na zawodnikach nowy trener?

- Pozytywne - przyznaje pomocnik Marcin Burkhardt. - Jaki to człowiek? Spokojny, wyważony. Wydaje się bardzo sympatyczny, a do tego mądrze mówił.

- Spodobało mi się to, że zna już wszystkich po imieniu - dodaje kapitan zespołu Łukasz Surma. - Nie buduje sztucznego dystansu.

Brakuje mu Szałacha

W pierwszych zajęciach nie wzięła udziału niemal cała "legia cudzoziemska". Z zagranicznych graczy trenowali tylko Serbowie Radović i Vuković. Choto i Dick mieli przylecieć z Zimbabwe wczoraj, a Brazylijczycy Edson, Hugo, Junior i Roger dojadą w najbliższych dniach.

- Junior i Hugo mają zgodę na poszukiwanie nowych pracodawców - ujawnia Urban, który bardzo liczy na powracającego pomału do zdrowia po półrocznej kontuzji Sebastiana Szałachowskiego.

- Jego brak byłby dużym osłabieniem. To bardzo wszechstronny zawodnik, który lubi ciężko pracować na boisku, a takich zawodników nam brakuje - stwierdził nowy trener Legii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki