I Tusk nie wie, i ZUS nie wie na co 630 mln zł

2008-10-01 9:00

Miało być zaciskanie pasa, ograniczanie wydatków, szukanie oszczędności... tanie państwo po prostu. Gabinet Donalda Tuska (51 l.) obiecywał, że skończy z marnotrawieniem pieniędzy podatników. Ale jak zawsze skończyło się tylko na obietnicach.

W projekcie budżetu na przyszły rok, który trafił już do Sejmu, rząd zaakceptował ponad 630-milionowy wzrost nakładów na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nikt nie wie jednak, na co miałaby zostać przeznaczona ta gigantyczna kwota. "Super Express" jest jednak pewny, że ubezpieczeniowe urzędasy wymyślą... coś ekstra.

W 2009 roku na realizację swoich zadań ZUS dostanie prawie o 19 proc. więcej środków niż w 2008 roku - podała "Gazeta Prawna". To ogromne pieniądze! Na konto zakładu wpłynie dodatkowe... 630 mln złotych. Szkopuł w tym, że nikt nie ma pojęcia, na co te fundusze mają zostać przeznaczone. Oficjalnie za tę sumę ZUS ma wprowadzić w systemie informatycznym zmiany, związane z wypłatami emerytur. Ale ci, którzy znają Zakład od podszewki, mają co do tego ogromne wątpliwości. - W ciągu ostatnich 10 lat informatyzacja ZUS kosztowała około 2 mld zł, nie chce mi się wierzyć, że na wymagane zmiany trzeba przeznaczyć jeszcze ponad jedną czwartą tej kwoty - tłumaczy "Super Expressowi" Paweł Wypych (40 l.), były prezes ZUS. - Jeśli szuka się oszczędności w państwie, to należałoby się przyjrzeć planowanym wydatkom obecnego prezesa ZUS, bo te miliony nie pójdą też podobno na wzrost płac pracowników - wskazuje. Znając jednak ułańską fantazję rodzimych urzędasów, nie mamy wątpliwości, że obecny szef Zakładu, Sylwester Rypiński, znajdzie dla nich godne przeznaczenie. Gdyby mu zabrakło inwencji, podpowiadamy...

Pomagamy ZUS

630 mln zł można wydać na:
252 000 luksusowych wycieczek dla urzędasów ZUS
525 wypasionych samochodów Bentley Continental GT dla kierownictwa ZUS
31,5 architektonicznie wydumanych pałaców ZUS

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki