Zuzanna i Kamil określeni zostali przez media filmowym mianem "Urodzonych morderców". Teraz "Rzeźniczkę z Rakowisk" porównać można do Charlesa Mansona, który w 1969 roku namówił wpatrzonych w niego wyznawców do zamordowania żony Romana Polańskiego. Ten psychopatyczny morderca do dziś ma swych wiernych fanów. A wierszy i piosenek opisujących jego dzieje nie sposób zliczyć. -
Nie rozumiem słowa przepraszam. Naprawdę nie wiem, co znaczy - powiedział Manson w wywiadzie już po skazaniu go na dożywocie. Czy czytała to Zuzanna M., kiedy pod pseudonimem Maria Goniewicz stawiała ostatnią kropkę w tomiku swoich wierszy? Nie wiadomo, ale sławę, której tak bardzo pragnęła, przynajmniej na własnym podwórku już zdobyła. Choć brzmi to osobliwie, stała się celebrytką!
Prof. dr hab. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny, patrzy na to, co się dzieje, z przerażeniem. - W rozsądnych głowach pojawi się jedynie potępienie dla jej czynu. Boję się jednak, że są tacy, którzy powiedzą sobie: ja też tak mogę! Ludzie uwielbiają naśladować innych - przestrzega i dodaje: - Słyszę ciągle, że jest wybitna, twórcza itp. Rzadko natomiast mówi się o jej zaburzonych relacjach społecznych.
Od chwili, kiedy wyszło na jaw, że to ona wspólnie z Kamilem N. zamordowała rodziców chłopca, w Internecie powstały już co najmniej trzy społeczności, które operują hasłem: "Uwolnić Marię Goniewicz". - Nie odbieram tego jako aprobaty dla jej czynu, ale jako spontaniczny, pełen frustracji wyraz buntu przeciwko rzeczywistości, która nas otacza - ocenia prof. Nęcki.Twórcy tych stron nie owijają w bawełnę: "Żądamy zwrócenia wolności młodej poetce, Marii Goniewicz, niesłusznie aresztowanej i osadzonej w więzieniu" - apelują. Na innej zaś udostępniają link do aukcji internetowej, gdzie można kupić tomik wierszy zwyrodniałej dziewczyny. Za 300 zł!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail