Janusz Palikot: Wstydzę się Gowina! PO przesunie się na lewo, albo sam odejdę z partii

2010-09-12 14:29

Nowy wywiad z Januszem Palikotem. Kontrowersyjny poseł PO opowiada o swoich planach reformowania Platformy Obywatelskiej i walce Donalda Tuska z Grzegorzem Schetyną. Chce, by PO przesunęła się na lewo, zmniejszając znaczenie "komponentu konserwatywnego". W przeciwnym razie dobrowolnie odejdzie z partii i zbuduje nowe ugrupowanie.

Z Januszem Palikotem rozmawiał Piotr Gursztyn z "Rzeczpospolitej" - Uważam, że trzeba przesunąć Platformę w stronę lewicowo-centrową. (...) Jeśli PO nie przedstawi nowej oferty programowej, to ja ją skontruuję. (...) Wyrzucenie z PO będzie dla mnie bezcennym kapitałem - zapowiada lubelski poseł Platformy.

Wygląda na to, że posłowi jest wszystko jedno, czy 24 września wyrzuci go z partii sąd koleżeński, czy też w końcu odejdzie na własną prośbę. - Gdybym miał obstawiać jakiś scenariusz, to bardziej prawdopodobne jest to, że powstanie partia Palikota, niż nie - ocenia polityk.

Patrz też: Palikot o odszkodowaniu dla Marty Kaczyńskiej: Trzeba wstydu nie mieć

- Trzeba zapytać Polaków czy chcą finansowania partii, które są księstwami prezesów - w ten sposób Palikot nawiązał do sytuacji w Prawie i Sprawiedliwości. Jego zdaniem nie do zaakceptowania w PO byłyby takie porządki, jakie w PiS zaprowadza Jarosław Kaczyński, lekką ręką wyrzucając z partii ważne postacie.

Podał przykład Jarosława Gowina, reprezentanta konserwatywnego polityka PO. - Uważam, że nawet on – z którym się nie zgadzam, za którego czasami się wstydzę i za którego bez przerwy tłumaczę się przed wyborcami Platformy – ma prawo być w PO. I nie jest problemem, że w PO są walczące o wpływ różne środowiska - ocenia Palikot.

Ostatnie wypowiedzi Kaczyńskiego kontrowersyjny polityk określił jako "ekstremalnie bezmyślne". Nie wróży PiS-owi dobrego wyniku w najbliższych wyborach samorządowych i parlamentarnych, jeśli prezes partii nie zmieni radykalnego tonu. Cieszy się, że na oskarżeniach Kaczyńskiego zyskuje PO, bo w jego ocenie poparcie dla PiS będzie spadać właśnie na rzecz Platformy.

Palikot zaznacza jednak, że prawdopodobnie maleje grupa wyborców PO, którzy głosowali na Platformę tylko ze strachu przed powrotem do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Przytacza wyniki badań wskazujących, że 30 proc. głosujących na PO i aż 40 proc. wyborców Bronisława Komorowskiego kandydatów Platformy jako "mniejsze zło", a z rzeczywistej sympatii do ugrupowania.

Poseł nawiązał także do walki Donalda Tuska z Grzegorzem Schetyną, w kontekście planowanych zmian w zarządzie Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, premier dąży do zredukowania wpływów Schetyny. - Tusk uświadomił sobie, że Schetyna chce mu ukraść partię. Po czym wyskoczyła wykreowana przez Mariusza Kamińskiego afera hazardowa, która pozwoliła uderzyć w Schetynę - twierdzi Palikot.

Mówi, że teraz główny bój toczy się o to, kto będzie układał listy wyborcze. Zmiany w zarządzie prawdopodobnie umocnią pozycję Tuska, bo listami będzie zajmował się zarząd lub sam szef partii.

Pozycję Grzegorza Schetyny może też osłabić porażka kandydata PO w zbliżających się wyborach na prezydenta Wrocławia. Schetyna jest szefem dolnośląskich struktur partii. Kandydat Platformy będzie miał tam bardzo trudnego przeciwnika - niezwykle popularnego obecnego prezydenta Rafała Dutkiewicza, który w niemiłej atmosferze rozstał się z PO, jest bezpartyjny i obecnie bliżej mu do PiS-u.

Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński: Katastrofa smoleńska to wina Tuska!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki