Samolot leciał z Warszawy do Krakowa. Maszyna dwukrotnie podchodziła do lądowania na lotnisku wojskowym 12. Bazy Lotniczej w Mirosławcu, nagle gwałtownie zaczęła opadać, stracila kierunek i w końcu runęła na ziemię. Spadła na las około tysiąca trzystu metrów od początku drogi startowej i zapaliła się.
Śledztwo wykazało, że samolot był sprawny technicznie, a warunki pogodowe - wystarczające do odbycia lotu. Zawinił natomiast brak właściwego współdziałania między załogą samolotu a kontrolerem zbliżania i precyzyjnego podejścia - jak donosiła IAR. Zdaniem śledczych, piloci byli przekonani, że zniżają się w prawidłowy sposób na prawidłowej ścieżce i nie odczuli przechylenia samolotu. To było bezpośrednia przyczyna katastrofy.
Pomnik upamiętniający ofiary tragedii został odsłonięty w 2008 roku w Mirosławcu. W miejscu katastrofy ustawiono głaz z tablicą w kształcie pękniętej szachownicy, tablicę z listą ofiar, krzyż i ocalały statecznik samolotu z numerem taktycznym maszyny 019. Tablica poświęcona lotnikom została też wmurowana w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
Jedenasta rocznica katastrofy lotniczej pod Mirosławcem. Zginęło 20 żołnierzy
2019-01-23
13:47
Do katastrofy doszło dokładnie 11 lat temu - 23 stycznia 2008 r. o godz. 19.07. Samolot transportowy CASA rozbił się, gdy podchodził do lądowania na lotnisku wojskowym w Mirosławcu. Zginęły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie: czterech członków załogi i 16 oficerów Sił Powietrznych powracających z odbywającej się w Warszawie konferencji na temat bezpieczeństwa lotów. Była to największa katastrofa w historii polskiego lotnictwa wojskowego.
Przeczytaj także: