Jest śledztwo w sprawie śmierci bliźniaków z Włocławka. Ojciec dzieci na przesłuchaniu

2014-01-20 11:06

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci bliźniaków w szpitalu we Włocławku. Sprawdzi, czy w szpitalu tragicznej nocy na dyżurze była osoba, która mogła zrobić badanie USG.

Jak dowiedziała się TVN24, prokuraura we Włocławku zdecydowała się wszcząć śledztwo w sprawie wydarzeń we włocławskim szpitalu. W sobotę do placówki wszedł prokurator i zabezpieczył całą dokumentację.

Zrozpaczeni rodzice nieżyjących bliźniąt twierdzą, że mimo zaleceń ginekologa, przełożono na nastepny dzień cesarskie cięcie. Tłumaczą, że dostali informacje, że operacja jest niemożliwa, bo w szpitalu nie ma specjalisty od USG.

Według informacji TVN24, wstępna kontrola dokumentów w placówce wykazała, że tragicznej nocy w szpitalu były dwie osoby uprawnione do obsługi USG.

W poniedziałek rano we włocławskiej prokuraturze zjawił się ojciec bliźniąt, Arkadiusz Szydłowski. Jest przesłuchiwany. Pytany o stan zdrowia żony, przyznał w TVN24: - Fizycznie czuje się lepiej, psychicznie jest wiele do życzenia.

Czytaj jeszcze: Rozpacz ojca zmarłych bliźniaków z Włocławka: Moje aniołki umarły, bo w szpitalu nie było lekarza!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki