KACZYŃSKI w Białymstoku: PiS NIE PCHA się do władzy. Prof. GLIŃSKI może ZAKOŃCZYĆ WOJNĘ polsko-polską

2012-10-06 21:19

Jarosław Kaczyński w sobotę, 6.10.2012, spotkał się ze zwolennikami PiS w Białymstoku. Prezes PiS w mocnych słowach atakował rząd Donalda Tuska. Przekonywał także, że tylko rząd techniczny i prof. Piotr Gliński jako premier mogą wyciągnąć Polskę z obecnego kryzysu. Zapewniał też, że PiS-owi nie zależy na władzy. - Donald T. w przemówieniach mówi, że przez ostatnie 5 lat to PiS rządziło w Polsce. Donald Tusk, przepraszam, jeszcze mi proces wytoczy. Nie przemówienia są ważne, czy układy z kolegami ze stadionu, ale dbałość o interesy rodaków, miłość do Polaków - mówił Kaczyński.

Jarosław Kaczyński przez całą sobotę spotyka się ze zwolennikami PiS w różnych miastach Polski. Po Białymstoku odwiedzi Suwałki i Olsztyn. Podczas przemówienia w Białymstoku prezes PiS przypuścił atak na rząd Donalda Tuska. Przekonywał też, że w sytuacji kryzysu Polsce potrzebny jest premier, który będzie miał na względzie dobro rodaków.

- Cieszę się, że jest przebudzenie w narodzie. Od pięciu lat rządzą nami ludzie, którzy nie potrafią rządzić. Rządzić Polską trzeba umieć także w sensie patriotycznym - kochać swój naród, Polaków. Dobry rząd to jest taki, który uznaje Polaków jak pewną wspólnotę. Czy ten rząd jest taki? Czy zbudował autostrady? Co zbudował? Czy potrafi rozwiązać problemy służby zdrowia, oświaty? - rozpoczął Kaczyński.

Prezes PiS powiedział, że kiedy przestał być premierem zostawił Polskę w bardzo dobrej sytuacji ekonomicznej. Po pięciu latach rządów Tuska sytuacja w kraju jest katastrofalna.

- PiS wie, że partia ma służyć Polsce. Znaleźliśmy osobę kompletnie z nami niezwiązaną, spoza PiS-u. Wiemy na pewno, że jest uczciwy i kompetentny. To jest ktoś kto może skończyć piekielną, tragiczną wojnę polsko-polską. Tej wojny przecież nie skończy jej premier, który najpierw przeprasza, a potem po twarzy daje. Nie chcę się kłócić o to, kto jest winien. Potrzebny jest ktoś trzeci i tym trzecim jest prof. Piotr Gliński - zapewniał.

- My się do władzy nie pchamy, chcemy rządu neutralnego, który poprowadzi Polskę. (...) W Polakach jest ogromny potencjał inteligencji. My możemy regularnie się rozwijać, tylko musimy zrzucić worek kamieni z pleców. Tusk obiecywał, że go zrzucimy, ale tylko nam dorzucił - dodał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki