KATASTROFA SMOLEŃSKA. Ojciec Grażyny Gęsickiej: Nie mogę już słuchać Macierewicza

2013-04-18 6:00

Jan Dusyn (86 l.), ojciec byłej szefowej klubu parlamentarnego PiS, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, jednoznacznie stwierdza, że nie może już słuchać kolejnych sensacji wygłaszanych przez Antoniego Macierewicza (65 l.). - On wymyśla bzdury! Straszne bzdury! Przyczyna katastrofy jest jasna. Piloci nie powinni lądować w tak fatalnych warunkach - mówi nam tata Grażyny Gęsickiej (†59 l.).

Informacje o tym, że przyczyną katastrofy był zamach, że na pokładzie samolotu doszło do wybuchów. Zapewnianie, iż trzy osoby przeżyły tragedię. Przekonywanie, że w smoleńskim lesie tuż po tragedii słychać było strzały i polskie krzyki. Te wszystkie tezy od wielu miesięcy lansuje Antoni Macierewicz.

- On jest niepoważny! Na jakiej podstawie można stwierdzić, że trzy osoby przeżyły katastrofę, skoro ciała były tak zmasakrowane?! On wymyśla cuda. Nie chcę go już słuchać! Nie było żadnego zamachu! Do tej tragedii doprowadziły błędy. Piloci nie powinni lądować na tym przeklętym lotnisku w tak gęstej mgle - mówi nam Jan Dusyn.

Ojciec byłej szefowej klubu parlamentarnego PiS przyznaje, że nie może pogodzić się z tym, że ta olbrzymia tragedia stała się pożywką dla polityków. - To robienie polityki na grobie mojej córki, na grobach osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. Przykro mi, że Macierewicz tak traktuje ofiary tej katastrofy. Wszystkim, którzy zginęli w Smoleńsku, należy się wielki szacunek! Niech on przestanie wysnuwać kolejne nieprawdziwe teorie! Niech Macierewicz przestanie się awanturować - apeluje Dusyn.

O swojej córce nie może zapomnieć. W budynku gospodarczym obok domu zrobił jej muzeum. - Cały czas mam ją w sercu. Przesiaduję tu godzinami. Nie chcę, by politycy bawili się katastrofą smoleńską! Dajcie nam cierpieć w spokoju! - prosi ojciec Grażyny Gęsickiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki