Katowice: Parkingowy terrorysta rysujący auta przyznał się do winy

2010-10-14 17:00

Podobno dobrze mieć sąsiada. Byle jednak nie takiego jak Adam Johann (42 l.) z Katowic. Mężczyzna przez kilka miesięcy z lubością niszczył samochody mieszkających w tym samym co on bloku sąsiadów. Wychodził na spacer z pieskiem, a kiedy nikt go nie obserwował, wyjmował klucze i zarysowywał lakier zaparkowanych aut. Teraz się kaja i przeprasza.

Adama Johanna przyłapał na gorącym uczynku dzielnicowy z pobliskiego komisariatu. Mężczyzna przyznał się, że rysował samochody od początku roku. Sąsiedzi, którzy myśleli, że to "robota" nieuchwytnej bandy chuliganów, mogą odetchnąć z ulgą.

Przeczytaj koniecznie: Dziekanów Leśny: Wypadek. Nie żyje pasażer stojącego na poboczu auta, w które uderzył bus GALERIA

Parkingowy terrorysta poddał się sam karze - dostał trzy lata w zawieszeniu na dwa. Teraz twierdzi, że bardzo żałuje swych wybryków. - To była moja głupota. Przepraszam wszystkich sąsiadów. Przysięgam z ręką na sercu, że to już się nie powtórzy - mówi skruszony mężczyzna.

Pan Adam obiecuje, że już nawet nie zbliży się do zaparkowanych aut. Sąsiedzi jego skruchę traktują nieufnie. - Jakoś nie wierzę w jego dobre intencje, za dużo tych wybryków było - mówi Karol Marek (61 l.), jeden z sąsiadów parkingowego terrorysty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki