Kazimiera Szczuka: Zaglądanie do cudzej sypialni to są sprawy czasami uzasadnione, a czasami nie

2015-02-16 15:48

Osoba publiczna musi liczyć się z faktem, że pewnego dnia na jaw mogą wyjść informacje niekoniecznie dla gwiazdy wygodne. Okazuje się jednak, że na celowniku dziennikarzy są nie tylko gwiazdy, czy politycy, ale również...inni dziennikarze. O wypowiedź w sprawie zaglądania w intymne życie prywatne poprosiliśmy Kazimierę Szczukę.

Głośna publikacja tygodnika Wprost wywołała niemałą dyskusję na temat zaglądania komuś w życie prywatne wywlekając wszelkie brudy. Dziennikarze pogrążyli Kamila Durczoka spekulując na temat pornograficznych nagrań, erotycznych gadżetów oraz białego proszku rozsypanego między dokumentami. Czy zaglądanie dziennikarzowi do sypialni jest fair? O zdanie zapytaliśmy dziennikarkę Kazimierę Szczukę.

Zobacz: Kazimiera Szczuka w WIĘC JAK? Mężczyźni są często dyskryminowani

- To zależy. Wszystko zależy o tego, co ta osoba... - przerywa wypowiedź dziennikarka. Niestety świat mediów nie jest wylewny w wypowiedziach na temat publikacji. Czy zatem zaglądanie komuś do sypialni i dzielenie się tym, co ktoś chowa po szufladach jest fair? - To naprawdę zależy. Czasami są to sprawy nieuzasadnione, a czasami uzasadnione - stwierdziła Szczuka, która mimo ciętego języka, powstrzymuje się od wypowiedzi.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki