Kiszczak będzie miał drugi wyrok

2012-01-16 3:00

Czwartkowy wyrok na Czesława Kiszczaka (87 l.) to nie koniec rozliczeń za zbrodnie stanu wojennego. Już w przyszłym miesiącu po raz piąty zacznie się proces szefa komunistycznego MSW. Tym razem Kiszczak oskarżony jest o zbrodnie o wiele bardziej poważne - przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek".

Czy może tym razem Kiszczak będzie miał odwagę pojawić się na sali sądowej i spojrzeć w twarze rodzin ofiar komunistycznych zbrodni? W czwartek, kiedy sąd skazywał go za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która nielegalnie wprowadziła stan wojenny, nie było go na sali. Jest chory? Wyjechał? Jak się okazuje, komunistyczny generał zaszył się w swojej willi na warszawskim Mokotowie.

Ale już 20 lutego sąd po raz kolejny podejmie próbę rozliczenia bolesnej tragedii w kopalni "Wujek", gdzie w grudniu 1981 roku od kul ZOMO-wców zginęło dziewięciu górników. Sprawa w sądach ciągnie się już od 18 lat.

Kiszczak już raz został uniewinniony, ale prokuratura i pełnomocnicy rodzin pomordowanych górników złożyli apelację. W listopadzie zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok uniewinniający Kiszczaka i zwrócił sprawę Sądowi Okręgowemu w Warszawie. Ten zajmie się nią 20 lutego.

Czy tym razem zapadnie inny wyrok? Według mec. Macieja Bednarkiewicza - pełnomocnika rodzin górników, którego cytuje gazeta.pl - czwartkowa decyzja sądu w sprawie grupy przestępczej "likwiduje niektóre koncepcje obrony Kiszczaka".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki