Księża o wyborach: katolik nie musi głosować na katolika

2010-07-06 16:35

Obaj kandydaci w drugiej turze to katolicy. W kampanii prezydenckiej bez przerwy przewijały się akcenty religijne. Ale duchowni w zdecydowanej większości wstrzymali się od wskazywania wiernym konkretnego kandydata. Wygraną Bronisława Komorowskiego przyjęli ze spokojem. O komentarz na temat wyników niedzielnych wyborów krakowskich duchownych poprosiła „Gazeta Wyborcza”.

„Sądzę, że to będzie spokojna prezydentura” – powiedział przytaczany przez „GW” bp Tadeusz Pieronek, w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Zdaniem ks. Roberta Nęcka, rzecznika krakowskiej kurii, wygrana Bronisława Komorowskiego to nadzieja na poprawę życia społecznego w Polsce. Ks. Nęcek cieszy się, że zwycięzca elekcji jest człowiekiem otwartym na dialog, który chce współpracować z Kościołem.

„To, że część katolików wybiera jednego kandydata, nie znaczy, że tak samo muszą robić wszyscy. Nikt nie ma prawa mówić innym, że jest gorszym katolikiem, bo nie jest rzecznikiem partii określanej jako katolicka” – tak wybory Polaków skomentował ks. Jacek Prusak SJ, psychoterapeuta. Jezuita dodał, że jego zdaniem katolik nie ma obowiązku głosować na katolika.

Z drugiej strony, niektórzy księża w swych homiliach sugerowali, czasem nawet wprost, że ich zdaniem lepszym dla Polski wyborem byłaby prezydentura Jarosława Kaczyńskiego. Po jego stronie opowiedział się między innymi abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański i biskup polowy Wojska Polskiego.

Nieliczni księża podczas niedzielnych kazań mówili wręcz, że głosowanie na kandydata innego niż Jarosław Kaczyński to grzech. Janusz Palikot stwierdził, że zamierza zbierać informacje o łamaniu przez duchownych ciszy wyborczej i wystąpić o ich ukaranie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki