Lech Wałęsa miał pomagać Egiptowi tłumić rewolucję

2011-02-21 14:13

Legendarny przywódca „Solidarności”, który stał na czele strajków związkowców w Stoczni Gdańskiej był tylko o krok od udziału w krwawej rewolucji w Egipcie. Lech Wałęsa został zaproszony do kraju faraonów, by pomóc manifestującym w pokojowy sposób zakończyć protesty. Były prezydent nie zgodził się, bo jego pomysły nie spodobały się Egipcjanom.

Lech Wałęsa twórcą ładu i porozumienia w Egipcie? Jak dowiedziało się Radio Zet niewiele brakowało, a laureat Pokojowej Nagrody Nobla znalazłby się w samym centrum demonstracji w ogarniętym zamieszkami kraju arabski.

Do Wałęsy zgłaszali się przedstawiciele różnych opcji politycznych w Egipcie z prośbą o pomoc w rozwiązaniu konfliktów. Legenda „Solidarności” nie zgodziła się, bo jego pomysły nie spotkały się z entuzjazmem drugiej strony. Fundusz stabilizacyjny stworzony dzięki wsparciu kapitalistów był właśnie jedną z opcji nie do przyjęcia.

Patrz też: Wałęsa i Kwaśniewski dostaną po 3 tys. zł podwyżki

- Chciałem zablokować ponadnormatywne pieniądze, fabryki i tak dalej i za te "wypożyczone" pieniądze zrobić reformę, która spłaci im długi. Dla niektórych było to za dużo – wyjaśnił Radiu Zet Wałęsa.

Ostatecznie Wałęsa do Egiptu nie pojechał. Czarno widzi przyszłość innych krajów arabskich, których obywatele cierpiący biedę i niesprawiedliwość społeczną wcześniej czy później wyjdą na ulice, by obalić rządy dyktatorów zbijających majątki na ich krzywdzie.




Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki