Do tragicznego postrzelenia doszło 22 grudnia w Książęcym Lesie około godziny 13.30. Zadaniem 49-letniego mężczyzny było uczestnictwo w nagonce płoszącej zwierzynę. Wtedy też został trafiony przez innego myśliwego w klatkę piersiową. Natychmiast przewieziono rannego do szpitala. Lekarzom nie udało się go jednak uratować.
Nie wiadomo, co było przyczyną nieuważnego strzału. Miejscowa prokuratura już zajęła się dokładnym badaniem sprawy. W tej chwili wiadomo jedynie, że uczestniczący w polowaniu byli trzeźwi.
- W tym momencie nie możemy powiedzieć nic więcej o okolicznościach zdarzenia. Trwają czynności wyjaśniające - mówi „Głosowi Wielkopolskiemu” Dawid Marciniak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.