Kopyłów: Oblali kota denaturatem, spalili Gacusiowi wąsy

2010-04-02 19:07

Grzegorz H. (15 l.) i Gabriel P. (14 l.) z Kopyłowa (Lubelskie) mimo młodego wieku okazali się zdolni do wyjątkowo zwyrodniałych zachowań. Złapali młodziutkiego i niezwykle ufnego kotka sąsiadów, polali go denaturatem i podpalili! Na szczęście zwierzak przeżył gehennę, a degeneraci będą się tłumaczyć przed sądem rodzinnym.

Nadpalone uszy, wąsy i futerko. Tak dzisiaj wygląda kocurek Gacuś (5 miesięcy). A wszystko przez pozbawionych ludzkich uczuć młodocianych przestępców, którym w idiotyczny sposób zachciało się zabić nudę.

Zobacz koniecznie: Szok! Kot który pływa (ZDJĘCIA!)

- Jak oni mogli podpalić niewinnego kotka? W czym im przeszkadzał? - zastanawia się Mieczysław Bojerczak, właściciel Gacusia. Choć pan Mieczysław sam jest ojcem dziewięciorga dzieci i widział niejeden głupi wybryk swoich pociech, to takiego bestialstwa pojąć nie może. - Mam nadzieję, że ci okrutnicy zostaną ukarani - mówi mężczyzna, głaszcząc nadpaloną sierść kociaka.


Najgorsze jest to, że w wyniku ataku zwyrodnialców Gacuś stracił swoje wąsy, a bez nich kot nie może normalnie funkcjonować. - To dla tych zwierząt bardzo ważne włosy czuciowe, zwłaszcza dla tych, które polują. Kot bez wąsów ma zaburzone postrzeganie świata. To tak, jakby pozbawić człowieka opuszków palców - mówi Dorota Sumińska, lekarz weterynarii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki