kopara wpadla do stawu

i

Autor: Strzelce24 płetwonurkowie, aby stwierdzić czy operator zyje pracowali do nocy. NIestety, pozostał w swej kabinie.

Lubuskie. Koparka wraz z operatorem wpadła do stawu. Mężczyzna zginął

2019-02-12 20:50

Operator pracował wysięgnikiem nad brzegiem zbiornika wodnego i nagle zniknął wraz z maszyną z oczu współpracowników. Wpadł do stawu. Niestety, wieczorem nurkowie stwierdzili, że dalej siedzi w swej maszynie. Pod wodą.

Późnym popołudniem dyżurny strzelecko-drezdeneckiej straży otrzymał zgłoszenie z którego wynikło, że podczas prowadzonych prac do stawu wpadła koparka z operatorem, który znajdował się w środku. Na miejsce wysłano trzy zastępy straży pożarnej. Jak twierdzili świadkowie, mężczyzna prowadził prace w koparce na skarpie nad stawem. Maszyna w pewnym momencie na miękkim podłożu, przechyliła się i wpadła do stawu. Operator musiał być w koparce, bowiem nad brzegiem cały czas było zaparkowane auto mężczyzny. Operatora jednak na brzegu nie było. Pod wodę zeszło dwóch nurków, aby przeszukać kabinę koparki. Jak wspominali po wynurzeniu, przejrzystość wody sięgała około 5 centymetrów i dodatkowo cała kabina koparki była wypełniona wodą. Nie dostrzegli ciała. Dlatego początkowo sądzono, że akcja zostanie wznowiona w środę rano. Jednak, pomimo koszmarnych warunków pod wodą, nurkom udało się ponowić akcję. Niestety, jednak tylko po to, aby stwierdzić, że operator utonął w swej koparce. W środę rozpocznie się akcja wydobywania koparki. A przede wszystkim ciała tragicznie zmarłego operatora.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki