Majchrowski to Twoja hańba! Państwo Święchowie WYLĄDUJĄ na BRUKU mimo, że nie zalegają z czynszem!

2015-03-21 3:00

Hańbiąca bezduszność krakowskich urzędników! Podwładni prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego (69 l.) wyrzucają na bruk ciężko pracujące, uczciwe małżeństwo z trójką dzieci. Za co? Choć państwo Wioleta (30 l.) i Marcin (36 l.) Święchowie przez lata regularnie i bez opóźnień opłacali co miesiąc czynsz w malutkim mieszkanku komunalnym, teraz nagle jakiś urzędnik uznał, że rodzina zajmuje lokal nielegalnie i kazał im się wynosić. Mają czas do października...

Fakt, że taka historia dzieje się w naszym kraju, jest wstydem dla każdego polskiego polityka. Bo problem polega na tym, że państwo Święchowie to przedstawiciele bardzo dużej w naszym kraju grupy - ludzi za biednych na samodzielne życie, ale za bogatych na pomoc od państwa.

Państwo Święchowi nie są bezrobotni - ona jest kucharką dorabiającą na kasie w hipermarkecie, on jest taksówkarzem. Nie mają gigantycznego kredytu, bo zarabiają za mało, aby jakikolwiek bank dał im pożyczkę. Są normalną, uczciwą parą, która dochowała się trójki wspaniałych i zdrowych dzieci - Patryka (11 l.), Oliwki (3 l.) oraz miesięcznego Kuby. Jak to się stało, że grozi im bezdomność? Ta rodzina ma niewiele, ale było to za dużo, aby dostać od władzy mieszkanie - zawsze zarabiali odrobinę ponad tzw. próg. Przez lata wynajmowali - za 1500 zł miesięcznie! - mieszkanie na wolnym rynku. Kiedy jednak urodziło im się drugie dziecko i wydatki wzrosły, ich sytuacja zrobiła się dramatyczna.

I wtedy nastąpił nieoczekiwany zwrot - zmarł przyjaciel pana Marcina, który mieszkał w zrujnowanym, 18-metrowym mieszkaniu komunalnym. Pan Świech miał od przyjaciela klucze, więc wybrał się z nimi do Zarządu Budynków Komunalnych.

- Zaproponowałem, że wyremontuje tę melinę za własne pieniądze, będę płacił czynsz co miesiąc, chciałem, żeby pozwolili mi tam zamieszkać z rodziną. Dostałem od nich książeczkę opłat, więc wyłożyłem 8 tys. zł na remont i wprowadziłem się z rodziną - opowiada.

Było to trzy lata temu. Od tego czasu Świechowie co miesiąc regularnie opłacali 299 zł miesięcznego czynszu. Nie zalegali z opłatami, więc byli przerażeni, kiedy dowiedzieli się, że mają się wynosić do października.

Co się stało? Urząd uznał, że sama książeczka i opłaty to za mało, a rodzina Świechów mieszka tam nielegalnie.

- Zajęli bezprawnie, czyli niezgodnie z przepisami prawa, lokal komunalny, czego zrobić nie powinni. Gmina jest instytucją, która działa zgodnie z przepisami - tłumaczył decyzję Filip Szatanik, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Krakowie.

A co z decyzją urzędników, która umożliwiła Świechom remont mieszkania? Co z decyzją wyznaczającą wysokość czynszu?

Zobacz: Szef KNF Andrzej Jakubiak chciał załatwić tanie mieszkanie?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki