Majdan znaczy chuligan

2008-07-30 4:00

Męski flirt z alkoholem nie musi kończyć się skandalem. Chyba że ktoś haniebnie traci umiar. Jak przebrzmiałe gwiazdki piłkarskie: Radosław Majdan i Piotr Świerczewski. Spici wywołali burdę i pobili policjantów. To świadectwo nie tylko utraty umiaru, ale zwykłego chuligaństwa. Za które należy karać. Przykładnie.

Tym bardziej że ostatni występ obu pseudosportowców wprowadził dziwny zamęt w mediach. Też graniczący z lekkim stanem zamroczenia. Z niewiadomych powodów, szczególnie w przypadku Majdana, wszyscy chcą zrozumieć powody jego zachowania. Nie nazywając rzeczy wprost - chamstwem. Usprawiedliwić, unikając nazywania faktów po imieniu. Nie zgadzajmy się na to. Po pierwsze: Majdan piłkarz, niegdyś reprezentant, spotwarzył swoim zachowaniem wartość tego honoru, jakim jest noszenie barw narodowych. Po drugie: jako polityk, radny Platformy Obywatelskiej, oszukał wszystkich, którzy mu zaufali. Dlatego nie chcę zrozumieć Majdana. Chcę wiedzieć, dlaczego Majdan nie zrozumiał rozmiaru swoich zobowiązań? I nie pytajmy, kto jest temu winien.

Przecież nie Doda, była żona - która wprowadziła go w złudny świat celebrities.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki