Maks z Żychlina, fanatyk brutalnych gier, który zabił babcię: Miał swój świat, komputery

2015-05-20 17:17

Maksymilian W. morderca z Żychlina, który zadźgał swoją babcię nożem czeka na wyrok. Znajomi chłopaka uważają, że Maks cały swój wolny czas spędzał na brutalnych grach komputerowych. Półki w jego pokoju były wypełnione grami i książkami o zabójstwach. W szkole był raczej typem odludka, rówieśnicy dokuczali mu i go wyśmiewali. Parę miesięcy temu zaatakował koleżankę ze szkoły. Próbował ją udusić.

Maksymilian W. przyznał się do zabicia swojej babci i obecnie oczekuje na proces sądowy. Chłopak przyznał też, że był zafascynowany największymi zbrodniarzami w historii, takimi jak: Adolf Hitler czy Mariusz Trynkiewicz. Znajoma chłopaka powiedziała dla TVN Uwaga!, że chłopak był typem odludka. - Był inny niż wszyscy. Miał swój świat, ciągle komputery. Na dworze to go nigdy nie było widać - mówi Angela w rozmowie z reporterem programu Uwaga!. Dziewczyna zaznaczyła, że Maks w szkole był celem ataków ze strony rówieśników, wyśmiewali się z niego i mu dokuczali. Parę miesięcy temu doszło nawet do poważnego incydentu w szkole, w którym chłopak zaatakował jedną z uczennic i próbował ją udusić. Angela porównała 16-latka do głównego bohatera filmu "Sala samobójców". Dodała, że chłopak cały swój wolny czas poświęcał na gry komputerowe, które wypełniały półki w jego pokoju. Były tam też książki o zabójstwach. Po tragedii w Żychlinie dyrekcja tamtejszej szkoły poprosiła o pomoc psychologów i terapeutów zajmujących się wpływem gier komputerowych na młodzież.

 

Zobacz też: Zwyrodnialcy z Żychlina chcieli zaatakować policjantów butelkami z benzyną?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki