Marcin DUBIENIECKI szuka perfum za milion

2013-02-17 19:54

Z magazynu w podwarszawskich Regułach skradziono perfumy, które należą do firmy reprezentowanej przez męża Marty Kaczyńskiej (33 l.). Towar wart był niemal milion złotych. Ale Marcin Dubieniecki (33 l.) zapewnia "Super Express", że on w skutek tej kradzieży nie stracił ani grosza.

Wszystko wydarzyło się w nocy z 30 stycznia na 1 lutego na terenie magazynów w podwarszawskiej miejscowości Reguły. Dwaj mężczyźni z bronią w ręku mieli sterroryzować pracującego tam stróża, związać go i załadować warte niemal milion złotych ekskluzywne perfumy do skradzionego samochodu i uciec.

Jak dowiedział się nieoficjalnie "Super Express", bandyci mieli kilka godzin na dokładne wyczyszczenie magazynu. Sprawę bada policja i prywatny detektyw.

Mundurowi nie chcą jednak komentować kradzieży perfum z magazynów w Regułach. - Trwa śledztwo, ustalamy szczegóły tego zdarzenia - wyjaśniał nam wczoraj aspirant Mariusz Mrozek ze stołecznej policji.

Na razie nikt nie został w tej sprawie zatrzymany. Wczoraj udało nam się skontaktować z Marcinem Dubienieckim. - Wiem, że trwają intensywne czynności zarówno ze strony policji, jak i detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Liczę, że skradziony towar uda się szybko odzyskać - mówi Marcin Dubieniecki. - Te kosmetyki należały do firmy, którą reprezentuję. Ona jest poszkodowana - dodaje mąż Marty Kaczyńskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki