Marcin Rosół źródłem przecieku?

2010-02-08 4:45

Ciemne chmury gromadzą się nad głowami głównych bohaterów afery hazardowej. Okazuje się bowiem, że Grześ, Miro i Zbyś niekoniecznie mówili prawdę o swojej znajomości z Ryszardem Sobiesiakiem (56 l.). Bowiem zeznania, jakie hazardowy potentat złożył w prokuraturze, zdecydowanie różnią się od tego, co politycy Platformy Obywatelskiej powiedzieli przed Sejmową Komisją Śledczą.

Sobiesiak zdradził też śledczym, że to właśnie Marcin Rosół (31 l.), asystent Mirosława Drzewieckiego (54 l.), ostrzegł jego córkę o działaniach CBA.

- W czasie spotkania w sierpniu 2009 Marcin Rosół, z tego, co mówiła córka, zasugerował jej, że ponieważ są donosy na "twojego tatusia", to lepiej, żeby nie startowała (…). Córka powiedziała, że poinformował ją, że są donosy na mnie - zeznał w prokuraturze Sobiesiak.

W rozmowie z prokuratorami biznesmen twierdził też, że jeszcze przed spotkaniem z córką miał przeczucie, że jest podsłuchiwany - tak wynika z opublikowanych przez "Rzeczpospolitą" zeznań. Sobiesiak odniósł się również do swojej znajomości z najważniejszymi politykami PO. - Drzewicki, Chlebowski i Schetyna byli moimi kolegami, znam Drzewickiego i Schetynę od około 20 lat. Natomiast przed komisją śledczą Grzegorz Schetyna (47 l.) mówił, że na Sobiesiaka zaledwie 7 lat, a Mirosław Drzewicki około 10 lat.

Podobnie Zbigniew Chlebowski (46 l.) utrzymywał, że zna się z potentatem hazardowym 5 lat, tymczasem Sobiesiak utrzymuje, że około 15.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki