Mazowieckie: Spalił się w samochodzie (ZDJĘCIA!)

2010-03-31 14:16

Marcin D. (+29 l.) z Mordów (mazowieckie) dowiedział się właśnie, że jego Joanna D. (28 l.) chce od niego odejść. Nie mógł się pogodzić z tą wiadomością, bo bardzo kochał swoją Asię. Wieczorem wsiadł do samochodu i pojechał gdzie poniosą go oczy. Odwiedził znajomego, jeździł po okolicy, by się uspokoić. Nic z tego.

Marcin D myśl o najgorszym. Utrata ukochanej doprowadzała go do obłędu. Gdy dojechał do Siedlec na ulicę brzeską dochodziła północ. Pędził jak wariat ulicą Brzeską w Siedlcach w kierunku Terespola. Drogę miał wolną więc wcisną gaz do dechy, kiedy zbliżał się do wiaduktu kolejowego. Nie zmieścił się, czy specjalnie uderzył w betonowy filar? Na to pytanie tylko on zna odpowiedź. 

Przeczytaj też: Płock: Paracetamol spalił jej twarz

Jego bmw przewróciło się na bok i stanęło w płomieniach. Paliło się jak pochodnia. Marcin nie miał szans wydostać się na zewnątrz, bo ogień ogarnął cały samochód. Spalił się żywcem zakleszczony w swoim aucie. Strażacy mieli problemy żeby wyciąć ciało. Ogień co kilka minut wzniecał się w różnych miejscach bmw. Dogaszali w kabinie, a zaczynało się palić przy silniku. Kierowca spalił się na węgiel.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki