Michał L. został sam. Rodzina i najbliżsi odwrócili się od szaleńca, który staranował ludzi na molo!

2014-07-25 12:14

Jest wykształcony, miał dobrą pracę w branży IT, prowadził zdrowy tryb życia, niczego mu nie brakowało. Michał L. znany z masakry na sopockim molo stracił wszystko w ciągu jednego wieczora. Rodzina kompletnie się od niego odwróciła, najbliżsi mu ludzie nie chcą go znać!

32-letni Michał L. w wieku 18 lat zdobył uprawnienia ratownika wodnego WOPR. Mężczyzna jest absolwentem Turystyki i Rekreacji gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Psychologii w SWPS. Pracował dla amerykańskiej firmy informatycznej. Nie mógł narzekać na brak pieniędzy.

Michał L. był bardzo dumny ze swojej hondy civic, którą w sobotę w nocy dokonał masakry na sopockim molo. "Jestem jej szczęśliwym posiadaczem od roku 2008, ma niezwykle precyzyjny układ kierowniczy" - wyznał na forum internetowym. "Myślę, że powinno się kochać jeździć swoim autem, a w przypadku tego designu wnętrza i bryły, właściwości jezdnych i silnika, mogę to śmiało stwierdzić" - podkreślał.

Co skłoniło szaleńca z Redy do tak masakrycznego czynu? Na godzinę przed wyjazdem na sopocki deptak, sprawca był wyjątkowo aktywny na facebooku. Publikował niezrozumiałe wpisy, wykrzykniki i teledyski - informuje sfora.pl.

Jak podaje fakt.pl, Michał L. nie może liczyć na wsparcie rodziny. Bliscy odwrócili się od niego i jak twierdzą, nie chcą go znać. Nie został wysłany do niego obrońca, który pomógłby mu wyjść z opresji. Oskarżony dostał adwokata przydzielonego z urzędu. Za spowodowanie masakry na molo grozi mu nawet 10 lat więzienia. Jeśli okaże się, że był pod wpływem alkoholu lub narkotyków, kara może wzrosnąć do 15 lat.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki