Mieli wylądować w Warszawie, a wrócili do Baku! Szokujące sceny na pokładzie samolotu z polskimi turystami

2025-05-03 13:32

Samolot LOT-u lecący z Baku do Warszawy musiał zawrócić po tym, jak jeden z pasażerów klasy biznes zgłosił objawy zawału. Sytuacja szybko przybrała zaskakujący obrót — mężczyzna uciekł z pokładu gdy tylko został zbadany przez przybyłych lekarzy. Cała polska wycieczka została uziemiona w Azerbejdżanie kolejny dzień.

Mieli wylądować w Warszawie, a wrócili do Baku! Szokujące sceny na pokładzie samolotu z polskimi turystami

i

Autor: Pixabay.com zdjęcie ilustracyjne
Super Express Google News

Wycieczka do Azerbejdżanu z biurem podróży Rainbow miała zakończyć się spokojnym powrotem do kraju. Dla kilkudziesięciu polskich turystów, w tym żony i córki naszego Czytelnika, poranny lot samolotem LOT-u z Baku do Warszawy zakończył się jednak nieoczekiwanym i nerwowym zwrotem akcji. Udało się nam skontaktować z kobietą, która obecnie przebywa w Baku i stamtąd relacjonuje nam całą sytuację.

Lot rozpoczął się z lekkim opóźnieniem – samolot wystartował po 6:20 rano. Kilka minut po osiągnięciu wysokości przelotowej stewardesa przez mikrofon zapytała, czy na pokładzie znajduje się osoba z wykształceniem medycznym. Zgłosiła się lekarka, która – w miarę dostępnych na pokładzie możliwości – próbowała zdiagnozować jednego z pasażerów. Po około 30 minutach kapitan ogłosił, że zawracamy do Baku z powodu poważnego stanu zdrowia jednego z pasażerów — wyjaśnia nam kobieta.

Jak dodaje, po wylądowaniu na lotnisku do samolotu weszły lokalne służby medyczne. Pasażerowie zostali na pokładzie przez około godzinę, po czym poproszono ich o opuszczenie samolotu i przejście do terminalu.

— Początkowo poinformowano nas, że nasz rejs do Warszawy odbędzie się jeszcze dziś, o 10:40. Później jednak przekazano, że lot został przełożony na następny dzień, na godzinę 5:30 rano. Całą grupę przewieziono do hotelu, zapewniono transport i posiłki – wszystko to dzięki staraniom naszej pilotki z Rainbow, która naprawdę walczyła o nasz komfort — wyjaśnia pasażerka.

Dziwne zachowanie pasażera

Polka wspomina, że najdziwniejsze w tym wszystkim było to, kim okazał się „chory” pasażer. To około 30-letni Azer, dobrze zbudowany, młody mężczyzna, który – według lekarki – podróżował już po raz 25., tym razem w klasie biznes. Nie znał ani angielskiego, ani rosyjskiego – jedynie język azerski. Jak mówi kobieta, na pokładzie skarżył się na objawy przypominające zawał, miał podwyższone ciśnienie, które potem wróciło do normy. Jednak bez możliwości wykonania EKG lekarka nie mogła jednoznacznie potwierdzić zawału.

Mimo tego kapitan, zgodnie z procedurami bezpieczeństwa i mając na uwadze brak możliwości wykonania badania w powietrzu, zdecydował o zawróceniu maszyny do Baku. 

Gdy na pokład weszli azerscy medycy i zbadali go, mężczyzna nagle… wybiegł z samolotu, jakby chciał uciec. Co więcej, inni pasażerowie, którzy siedzieli tuż za klasą biznes, mówili, że już podczas kołowania przed startem próbował wstać i chciał wysiąść z samolotu. Został jednak skarcony przez stewardesę i zmuszony do zajęcia miejsca — relacjonuje nam turystka z Polski.

Pasażerowie między sobą mówią, że sytuacja jest dla nich niepojęta. Podejrzewają, że nie chodziło o żaden stan nagłego zagrożenia życia. Ich zdaniem wiele wskazuje na to, że z jakiegoś nieznanego nikomu powodu mężczyzna nie chciał wylądować w Polsce. Może przewoził nielegalne substancje i bał się kontroli w Warszawie. Może ktoś go ostrzegł. Efekt? Cała wycieczka została uziemiona.

Co ważne, Polacy z tej wycieczki, w której była nasza rozmówczyni, wrócili do tego samego hotelu, w którym spędzili 5 nocy. 

Gdyby nie było z nami pilotki nie wiem, czy wszystko poszłoby tak sprawnie. Niby mamy wyjazd z hotelu o 2:00 nad ranem, ale musimy być już spakowani i czekać na ewentualny komunikat – gdyby coś się zmieniło, powinniśmy być gotowi, by błyskawicznie wsiąść do autokaru i ruszyć na lotnisko. — mówi i dodaje, że turystom towarzyszy spory stres, gdyż nie wiedzą, czy w końcu uda im się wrócić do kraju. 

Skontaktowaliśmy się z biurem podróży Rainbow. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy 5 maja.

- Potwierdzamy, że rejs powrotny z Baku do Warszawy został opóźniony. Decyzja pilota, podjęta zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa, była związana z sytuacją medyczną na pokładzie, która nie dotyczyła naszego Klienta.

Uczestnicy wycieczki przez cały czas pozostawali pod opieką pilota, a na miejscu zapewniono im wszystkie należne świadczenia, w tym zakwaterowanie w hotelach.

Choć sytuacja miała charakter wyjątkowy, jesteśmy przygotowani na tego rodzaju zdarzenia i niezwłocznie wdrożyliśmy obowiązujące procedury. Samolot z pasażerami wylądował dziś (5 maja - przyp red.) o godzinie 11:15 na Lotnisku Chopina w Warszawie - przekazała Katarzyna Pasikowska z biura podróży "Rainbow".

Chrcynno: Katastrofa lotnicza, samolot spadł na hangar. 5 osób nie żyje, wśród rannych dziecko

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki