Kierowca toyoty musiał jechać z ogromną prędkością, bo młody żołnierz w wyniku uderzenia samochodu stracił głowę. Jego ciało było tak zmasakrowane, że gdyby nie dokumenty – stróże prawa mieliby problemy z identyfikacją.
Krystian Sz. (+17l.) zmarł na miejscu, szalony kierowca terenówki po przesłuchaniu został wypuszczony do domu, bo był trzeźwy.