Moja żona nie chce być babcią

2008-08-03 9:30

Donald Tusk intymnie. Tylko w "Super Expressie" ekskluzywny wywiad z premierem, w którym nie pada nawet słowo o polityce

Przed Donaldem Tuskiem (51 l.) wielkie zmiany. Dziennikarze i politycy plotkują o tym, jakich ministrów premier pożegna, a jakich powita w swoim gabinecie na jesieni. Ale okazuje się, że nie tylko sytuacja w rządzie pochłania teraz jego myśli. Lada chwila syn Tuska - Michał (26 l.) - ożeni się ze swoją miłością Anią Lew (25 l.). Coraz poważniej wygląda też związek uroczej Kasi Tusk (21 l.) ze Staszkiem Cudnym (21 l.). Szef rządu marzy o wnuku, ale jego małżonka Małgorzata (50 l.) aż się wzdraga na myśl o tym, że miałaby zostać babcią. O tym wszystkim Donald Tusk opowiada w wyjątkowo szczerej rozmowie naszej reporterce.

- Panie premierze, Michał zamierza zmienić stan cywilny. Jest pan gotowy do roli dziadka?

- Do roli dziadka jestem gotowy od wielu lat. To jedna z najtrudniejszych ról, ale jakże ekscytująca! Niestety, mniej entuzjastycznie do roli babci podchodzi moja żona Małgosia.

- To jaki będzie dziadek Donald?

- Chcę być dziadkiem przydatnym, więc zarówno Kasia, jak i Michał powinni się pospieszyć i możliwie szybko zdecydować na potomstwo. Mam nadzieję, że będę jeszcze w takim wieku, że dam radę nauczyć wnuczka albo wnuczkę gry w piłkę.

- Lubi pan sympatie swoich dzieci?

- Nigdy nie będę recenzował chłopaków Kasi i dziewczyn Michała. Są dorosłymi ludźmi i sami modelują swoje życie. Ja zaś - po prostu - akceptuję ich wybory. Gdy sam miałem 20 lat, nie pytałem rodziców o to, z kim mam się spotykać.

- A jaki jest Staszek Cudny?

- Bardzo lubię Staszka. Jest takim silnym i odpowiedzialnym chłopcem, a raczej mężczyzną.

- Narzeczona Michała, Ania Lew, też się panu podoba?

- Synową będę miał naprawdę kapitalną.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki