Mordercy jubilera Andrzeja K. stanęli przed sądem

2011-07-13 4:00

Aleksandra B. ma tylko 17 lat, ale zamiast zająć się nauką, postanowiła szybko się wzbogacić. Razem z Radosławem H. (33 l.) i swoim chłopakiem Krystianem B. (19 l.) napadli na jubilera Andrzeja K. (+64 l.).

Aleksandra razem z nim miała jechać do Niemiec, by sprzedać złoto. Poszła jednak wieczorem do pracowni Andrzeja K., wypili parę drinków. Kiedy mężczyzna usnął, zadzwoniła po swoich kompanów. Ci skrępowali jubilerowi ręce i nogi.

Mężczyzna nie chciał powiedzieć, gdzie ukrył złoto. Zaczęli więc go okładać pięściami i butelkami. Gdy nadal milczał, założyli mu kabel elektryczny na szyję i udusili.

Patrz też: WARSZAWA: Napad na jubilera na Marszałkowskiej

- Andrzej K. charczał, ale i tak nie powiedział, gdzie złoto ukrył. Zaczęliśmy przeszukiwać pomieszczenia. Nie mogliśmy nic znaleźć - mówił Krystian B. przed sądem. - Zabiłem, bo byłem wkurzony - dodał. Mordercom grozi dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki